Liczba wyświęceń kapłańskich w Polsce systematycznie maleje. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" 12 lat temu święcenia kapłańskie w Poznaniu przyjmowało 19 diakonów, w ubiegłym roku przyjęło je ośmiu diakonów, w tym roku jest tylko jeden kandydat.
Rzecznik poznańskiej kurii, ks. Maciej Szczepaniak w rozmowie z "GW" wyjaśnia, skąd tak mała liczba diakonów do wyświęceń.
Sześć lat temu nie był prowadzony nabór na pierwszy rok seminarium ze względu na wprowadzenie siedmioletniego przygotowania do święceń w formie tzw. roku propedeutycznego poprzedzającego studia - tłumaczy duchowny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktywny w mediach społecznościowych ks. Daniel Wachowiak, proboszcz parafii w Koziegłowach podkreśla, że gdyby nie wydłużenie formacji o rok, w tym roku nie byłoby żadnego chętnego do przyjęcia święceń.
Wielu emocjonuje się JEDYNYM diakonem, który przyjmie święcenia kapłańskie w Poznaniu. To wynik wydłużenia o rok formacji. Było to właśnie 6 lat temu. Ten jeden kandydat jest po urlopie dziekańskim. Gdyby nie ten fakt, nie byłoby w ogóle święceń w tym roku - ujawnia ks. Daniel Wachowiak.
Innym powodem spadającej liczby powołań jest łączenie seminariów duchownych. W Poznaniu uczą się już kandydaci z archidiecezji gnieźnieńskiej, a także diecezji kaliskiej i bydgoskiej.