Jarosław Kaczyński nie wziął w środę udziału w sejmowym posiedzeniu. Było ono kluczowe ze względu na kryzys panujący obecnie na polskiej wschodniej granicy. Szczególnie oczekiwano jego obecności ze względu na jedną z funkcji, jaką piastuje w państwie. Kaczyński jest wiceministrem do spraw bezpieczeństwa.
W Sejmie jego nieobecność wytłumaczył premier Morawiecki. O incydencie, który miał wtedy miejsce pisaliśmy tutaj: Prezes PiS zachorował. Bulwersujące nagranie z Sejmu
Czytaj także: Oszustwo na 200 zł. Pracownica Żabki ostrzega Polaków
Na początek, chciałbym przeprosić w imieniu pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego za jego nieobecność. Zmogła go choroba, choroba nie wybiera - powiedział premier.
Jednak na drugi dzień (w środę) prezes Kaczyński był już "na chodzie". Jeszcze przed południem stawił się na placu Piłsudskiego w Warszawie, gdzie brał udział w obchodach miesięcznicy smoleńskiej i Dnia Niepodległości. W sieci zawrzało.
Mamy prawo poważnie się obawiać o nasz kraj. Naczelnik państwa ignoruje (dziś wiemy, że pod fałszywym pretekstem) debatę o największym kryzysie międzynarodowym z udziałem Polski po 1989 roku, ale zdrowieje na miesięcznicę. Tu i teraz go nie obchodzi, liczy się tylko historia - napisał twórca serwisu satyrycznego ASZdziennik.pl Rafał Madajczak.
Podobno wczoraj jeszcze był Kaczyński chory? A jednak chodziło o afront w stosunku do Morawieckiego - skomentowała posłanka Katarzyna Lubnauer.
Wczoraj J. Kaczyński rezygnuje z debaty sejmowej o konflikcie na granicy, bo jest chory. Dziś prezes bierze udział w uroczystościach smoleńskich, bo jest już zdrowy. Jego zachowanie najlepiej pokazuje, że konflikt na granicy w dużym stopniu to kreacja rządzących - napisał Jarosław Makowski, szef think tanku Platformy Obywatelskiej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.