Mateusz Ślusarczyk jest pasjonatem górskich wędrówek i zdobywa szczyty, choć nie ma jednej nogi. Sympatycy ampfutbolu znają go jako piłkarza Legii Warszawa, ale warszawianin jest również sympatykiem Tatr. Jako cel postanowił wspiąć się na Przełęcz Krzyżne, czyli pokonać ponad 2 tysiące metrów wysokości.
To trudny i wymagający szlak, ale dobrze wytrenowany Mateusz dał sobie z nim radę. Wspiął się o kulach na wysokość 2112 metrów n.p.m. i może być z siebie naprawdę dumny. Dla wielu turystów szlak, którym wędrował, jest po prostu zbyt wymagający. Ale Mateusz nie z takimi przeciwnościami już sobie radził. Tak było i tym razem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z Przełęczy Krzyżne, która położona jest w Tatrach Wysokich, można wędrować w stronę Orlej Perci, Świnicy czy Koziego Wierchu. Blisko jest Dolina Pięciu Stawów Polskich. Okolica jest surowa, a szlak wymaga sporej sprawności. Innymi słowy, nie każdy turysta poradzi sobie z wędrówką w tej okolicy. Nasz bohater dał radę.
W social mediach chłopak prowadzi profil, który nazwał "Waleczne Serce" i trzeba powiedzieć, że ta nazwa nie jest przypadkowa. Dla wielu osób z niepełnosprawnościami droga w wysokie partie Tatr jest po prostu nieosiągalna. Ale nasz bohater pokazał, że nie zna słowa "niemożliwe". I trzeba mu oddać, że poradził sobie kapitalnie.
"W takim miejscu zapominasz o wszystkim, a problemy stają się takie malutkie" - pisał zadowolony Mateusz po wejściu na Przełęcz Krzyżne.
Mateusz Ślusarczyk prowadzi bardzo aktywny tryb życia. Gra w piłkę, chodzi po górach, nie stroni od wypadów rowerowych oraz siłowni. Jest aktywny i korzysta z życia, choć to nie oszczędzało go. Ma 34 lata, jest niepełnosprawny. Po leczeniu nowotworowym, w wyniku którego stracił lewą nogę.
"Staram się żyć normalnie, wykorzystując na maksa każdy dzień" - mówi nasz bohater. I już szuka kolejnego celu w górach, bo poza barierą 2000 metrów w Tatrach czekają kolejne wyzwania. Być może uda mu się wspiąć na Rysy (2499 metrów n.p.m.), najwyższy polski szczyt?