Opiekunka jednego z kijowskich przedszkoli - Taisja opowiada o nowej rzeczywistości, z jaką przychodzi się jej mierzyć. Na początku czerwca przedszkole, w którym pracowała, wznowiło swoją działalność. Grupy są jednak niekomletne - dużo dzieci wyjechało za granicę lub w bezpieczniejsze rejony kraju.
Nowe zabawy w ukraińskich przedszkolach
Taisja dodała, że dzieci, które wróciły do przedszkola, bardzo się zmieniły. Nie bawią się już w to, co przed wojną.
Z nowych zabaw mamy zabawę w punkt kontrolny. Chłopcy ze starszej grupy, naśladując swoich ojców, którzy w czasie oblężenia Kijowa zaciągnęli się do obrony terytorialnej, urządzili własny przedszkolny punkt kontrolny, przez który przepuszczają kolegów i koleżanki po zadeklamowaniu wierszyka - mówi przedszkolanka.
Dzieci śpiewają także inne piosenki. Wcześniej w czasie gry dzieci śpiewały popularne utwory z kreskówek i bajek, a obecnie w ich repertuarze przeważają pieśni patriotyczne i hymn narodowy.
Czytaj także: Białoruś. Odmówili rozkazu. Oto co się z nimi stało
Dzieci nie miały problemów z adaptacją, ponieważ utrzymywały kontakt online z opiekunkami. Niektóre z nich miały jednak problem, aby rozstać się z rodzicami. Dotyczyło to tych maluchów, które w czasie wojny "przeżyły więcej".
Przed ponownym otwarciem wychowawczynie odbyły szkolenie psychologiczne. To miało przygotować je na rozmawianie z dziećmi o wojnie. Niektóre dzieci bardzo przez wojnę się zmieniły - wydoroślały.
Mamy też inny przypadek - w młodszej grupie jedna dziewczynka przyniosła do przedszkola smoczek. Umówiłyśmy się z nią, że będzie się starała trzymać go w kieszonce, a nie w buzi i na razie trzymamy się tych ustaleń - dodaje śmiejąc się Taisja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.