Nowa, nie do końca świecka tradycja w Siemianowicach Śląskich wyszła od samego prezydenta miasta.
Wokół nas tyle chaosu, lęku przed tym co przyniesie kolejny dzień. Dlatego ruszamy z bardzo pozytywnym ogólnoświatowym wydarzeniem, które wychodzi z Siemianowic Śląskich. Heaven Wins (Niebo zwycięża) 31 października dniem Aniołów. Moc atrakcji. Zachęcamy do włączenia się w ten wyjątkowy projekt - napisał Rafał Piech na swoim oficjalnym Facebooku.
Czytaj także: To koniec Kościoła w Polsce? Niepokojące dane
Jak sugeruje Super Express, nazwa proponowanego przez prezydenta święta nie jest przypadkowa. "Sformułowanie "heaven wins" może być odpowiedzią na słowa Edyty Górniak. Przed rokiem w jednej z relacji w mediach społecznościowych celebrytka podzieliła się z fanami swoim spostrzeżeniem dotyczącym amerykańskiego święta. Rozwinęła wówczas słowo "Halloween" jako zbitkę dwóch wyrazów: "hell win", czyli "piekło wygrywa" - czytamy w tabloidzie.
Czytaj także: Maffashion o chrzcie syna. Decyzja zapadła
Sama impreza potrwa też nieco dłużej niż jej amerykański, świecki odpowiednik. Dzień Aniołów, w którym wygrywa niebo, w miejskich przedszkolach i szkołach podstawowych ma trwać przez cały kolejny tydzień. Pomysł mocno promują lokalne media.
"Cukierek i dobry uczynek!" – w Siemianowicach Śląskich tak właśnie, nie inaczej, usłyszymy 31 października. Bo w naszym mieście wtedy odbędzie się Dzień Aniołów Heaven Wins - piszą dziennikarze lokalnego tygodnika "Siemianowice Śląskie".
To właśnie nacisk na dwa słowa: " nie inaczej", użyte w tekście promującym prezydencki pomysł wzbudza najwięcej kontrowersji. Wielu mieszkańców wprost odbiera je jako zakaz organizacji Halloween w Siemianowicach Śląskich i wprowadzanie elementów religii katolickiej do placówek edukacyjnych i na ulice miasta.
"Swego nie znacie, cudze nękacie" - komentuje jedna z internautek, a inna wprost pisze o wciskaniu na siłę katolicyzmu. Nie brakuje też głosów wsparcia dla prezydenta Piecha, który wcześniej zawierzył miasto opiece Kościoła katolickiego.