Arestowicz udzielił wywiadu "The Times", w którym przyznał, że Putin boi się tego, co dzieje się na froncie, gdyż w jego kraju nie ma przebaczenia dla carów, którzy przegrywają wojny.
Walczy teraz o życie. Jeśli przegra wojnę, przynajmniej w świadomości Rosjan, oznacza to koniec. Koniec jego jako postaci politycznej. I być może w sensie fizycznym... Ogromne znaczenie Chersonia dla Kremla – zarówno ze względu na jego powiązania z zaanektowanym przez Rosję Krymem, jak i ukraińskim portem w Odessie na zachodzie – sprawiło, że Putin poniósł wstydliwą stratę, gdy w zeszłym tygodniu nakazał swoim żołnierzom wycofanie się. Jest to największe przejęcie Ukrainy w czasie wojny i wywołało ponowne rosyjskie ataki i plany nowej ofensywy z Białorusi - mówił "The Times" Arestowicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doradca Zełenskiego prognozuje, że Rosjanie przeprowadzą ofensywę z Białorusi na Donbas a także podejmą próbę przejęcia elektrowni atomowej w Równem. Już teraz rosyjskie wojska prowadzą naloty w tym regionie, przez co trzeba było odłączyć jeden z bloków elektrowni.
Zdaniem Arestowicza takie działania, które zmniejszają potencjał energetyczny Ukrainy to nic innego, jak forma szantażu, która ma zmusić Ukrainę i jej sojuszników do dyskusji z Kremlem. Wówczas Putin zażądałby regionów Krymu, Doniecka i Ługańska i obwieścił swoje zwycięstwo.
Czytaj także: Strata Chersonia boli Rosjan. Rozłam elit dobije Putina?
"Czy jesteś mężczyzną?"
To pytanie do Putina skierowały żony i matki poborowych, gdy rosyjski przywódca odmówił spotkania z nimi. Zdaniem kobiet miał on nawet nasłać na nie swoich szpiegów. Putin ma się niebawem spotkać z matkami zmobilizowanych żołnierzy, ale protestujące krewne żołnierzy nie mają złudzeń - będą to kobiety wybrane podczas specjalnych "castingów", które w czasie takiego spotkania nie będą zadawać niewygodnych pytań.
Matki i żony zmobilizowanych domagają się zwołania posiedzenia "okrągłego stołu", przy którym usiądą z urzędnikami Putina aby porozmawiać o traktowaniu zmobilizowanych mężczyzn.
Straty liczone w tysiącach ofiar
Według amerykańskich doniesień od początku agresji na Ukrainę zginęło lub okaleczonych zostało ponad 100 tys. rosyjskich żołnierzy. Coraz częściej media obiegają informacje o tym, z jakimi warunkami musi borykać się 300 tys. zmobilizowanych, którym brakuje wyszkolenia a jako wyposażenie mają słabą broń i nieodpowiednie ubranie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.