O sprawie poinformował portal wadowice.naszemiasto.pl. Wadowicka restauracja KFC jest jedną z najpopularniejszych placówek tej sieci w Polsce. Pierwszy raz zrobiło się o niej głośno podczas otwarcia w lipcu bieżącego roku. Wszystko za sprawą darmowych kremówek dla najszybszych klientów.
Okazuje się, że KFC w Wadowicach cieszy się również popularnością wśród zwierząt. Restaurację przy ul. Lwowskiej często odwiedzają lisy. Te mają tam przychodzić regularnie. Zapewne zwabia je tam zapach kurczaka, z którego słynie popularna sieć. Gdy tylko nadarza się okazja, zwierzaki mają kraść jedzenie ze stolików w ogródku oraz dojadać resztki.
Zdarzały się sytuacje, że rodzina poszła do toalety, a na stoliku w ogródku zostawiła kubełki z niedojedzonymi kurczakami w panierce. Lisy momentalnie ściągały je pyszczkami na ziemię i podkradały jedzenie - powiedział portalowi mieszkaniec Wadowic.
Według personelu lisy nie są w ogóle wybredne. Okazuje się, że zjadają nie tylko kurczaka, ale również frytki. Pracownicy restauracji zauważają, że zwierzęta pojawiają się tylko po zmroku, jednak i tak są bardzo uciążliwe dla klientów.
Przepędzenie lisów nie jest jednak takie proste. Leśnicy przypominają, że nie należy ich dokarmiać, ani próbować oswajać. Słone restauracyjne jedzenie jest dla dzikich zwierząt bardzo niezdrowe.
Zazwyczaj przychodzą po zmroku. Robią to niemal codziennie, jakby to było ich żerowisko. Nie boją się ludzi, nie przeszkadza im hałas. Staramy się je przepędzać, ale to nie takie proste, bo ciągle wracają - powiedział portalowi jeden z pracowników.