Jeśli chcemy zjeść tanio i dobrze nad morzem, musimy się nieźle naszukać. Niedawno opisywaliśmy ceny, z jakimi nad morzem spotkali się nasi czytelnicy. W Mielnie, za zwykły obiad dla dwojga zapłacili bagatela 110 zł. Same frytki kosztowały ich 11 zł.
Taki paragon to jeszcze nic, bowiem w najpopularniejszych restauracjach za schabowego możemy zapłacić nawet ponad 100 zł. Ceny te to standard nadmorskich jadłodajni, a także w tym roku dodatkowo efekt pandemii koronawirusa. COVID-19 zmusił właścicieli do podjęcia kroków ratujących ich biznesy, w tym do znacznego podniesienia cen w menu.
Dwie porcje dorsza z frytkami i surówką za 76 zł
Jednak są miejsca, gdzie właścicielom jakimś cudem udało się utrzymać lokal podczas kryzysu, jednocześnie nie podnosząc cen do granic absurdu. Czytelnik podesłał paragon na dziejesie.wp.pl, za obiad dla dwojga. Zamówił "zestaw z dorszem", na który składa się ryba, surówka i frytki. Porcje były duże. Wystarczające, aby najeść się do syta.
Za dwie porcje dorsza 250 gr. z dużą ilością frytek, surówki, oraz dwoma napojami najemy się już za 76 zł. Mało tego, miejsce jest mega przyjazne dla dzieci. Kelnerzy interesują się każdym klientem - napisał zadowolony klient.
Trzeba przyznać, że ćwierć kilo dorsza z frytkami i surówką to niezbyt wygórowana suma. "Czy można zjeść dobrze i tanio nad morzem? Otóż tak, bardzo dobre i duże porcje" - podkreśla nasz czytelnik.
Przeczytaj także: Są rosyjskie wyniki badań Aleksieja Nawalnego. "Możemy wysłać je kolegom z Berlina"