Nie mógł rozwiązać zagadek i wyjść. Okazały się one zbyt trudne dla jednej i niedoświadczonej osoby. Włamywacz postanowił wydostać się z pokoju-zagadki w dość niecodzienny sposób i zadzwonił pod numer alarmowy. Poniesie konsekwencje.
Najpierw próbował wyjść "na siłę" i zaczął niszczyć poszczególne elementy zagadki. Niestety dla niego, wydostać się z naszego escape roomu, nie jest taką prostą rzeczą - komentuje właściciel, Rob Bertrand.
Pechowy włamywacz musi zapłacić słoną karę. Trafił do aresztu, a żeby móc go opuścić, ma wpłacić kaucję w wysokości 40 tys. dolarów. W przeciwnym razie za kratkami zostanie aż do zakończenia procesu - informuje columbian.com.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.