Podczas budowy nowego kolektora Wiślanego na wysokości ulicy Dewajtis robotnicy natknęli się na niecodzienne odkrycie. To rura o średnicy 1.6 m zrobiona z klepek dębowych o grubości 7.5 cm, która stanowiła część kolektora Bielańskiego. Szacuje się, że ma 135 lat!
Czytaj także: Niepokojące! To pojawiło się na Facebooku Wałęsy
To drewniany wylot głównego kolektora Bielańskiego, przykład kunsztu inżynierskiego twórców kanalizacji w Warszawie - czytamy na stronie MPWiK Warszawa.
Czytaj także: Szokujący incydent na mszy. Nikt się tego nie spodziewał
Od 1886 roku kolektor ten był jednym z ważniejszych punktów kanalizacji miejskiej. W latach 2000 stopniowo tracił swoją funkcję i do dziś służył tylko do odprowadzania nadmiaru wody deszczowej.
Przetransportowaliśmy go na teren naszego Zakładu Sieci Kanalizacyjnej i zabezpieczyliśmy, a teraz czekamy na decyzje oraz wskazówki od konserwatora zabytków - czytamy w poście na Facebooku.
Czytaj także: Gigantyczna wpadka. Niejedna panna młoda by się załamała
Rzecznik warszawskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Marek Smółka poinformował, że to ostatni drewniany kanał w stolicy. Został wydobyty, a w jego miejscu zostanie zamontowana jedna z komór budowanego obecnie kolektora Wiślanego.