Do zdarzenia doszło w czwartek 13 października w Warszawie. Około godziny 11 funkcjonariusze straży miejskiej, którzy pilnują porządku i dbają o bezpieczeństwo w stolicy, otrzymali zgłoszenie z placówki przy ul. Różanej.
"Uczeń z bronią" w szkole. Nauczycielka usłyszała krzyk
Strażnicy otrzymali niepokojącą informację od dyrekcji placówki. Przekazano mundurowym, że do szkoły tego dnia przyszedł uczeń z pistoletem i straszył nim swoich kolegów z klasy. Krzyk przerażonych osób usłyszeć miała jedna z dyżurujących nauczycielek.
Podczas przerwy pobiegła na pierwsze piętro budynku, gdzie uczniowie powiedzieli jej, że jeden z ich kolegów przyniósł do szkoły broń. Ze świadomością ryzyka dla własnego zdrowia i bezpieczeństwa, kobieta namierzyła ucznia, po czym bez wahania odebrała mu pistolet. Przekazała go następnie dyrekcji placówki.
Nie była to prawdziwa broń
Jak się okazało, nie była to na szczęście broń palna, a niezłej jakości replika na plastikowe kulki, wystrzeliwane za pomocą sprężonego dwutlenku węgla. Do placówki wezwano rodziców chłopca.
Pistolet został zabezpieczony przez strażników miejskich. Stróże prawa ustalają, skąd nastolatek miał replikę broni i dlaczego zdecydował się przynieść ją na zajęcia do szkoły.