Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych w środę na warszawskim Ursynowie. Wszystko zarejestrowała kamera kierowcy, który stał obok uczestników bójki w korku, filmik później został udostępniony na kanale "Stop Cham" na YouTube.
Na nagraniu widać, jak kierowca autobusu miejskiego opuszcza stojący w korku pojazd, podchodzi do stojącego przed nim jaguara i uderza w drzwi. Po chwili kierowca wychodzi z samochodu i mężczyźni zaczynają się kłócić. Głośna rozmowa szybko przekształciła się w przepychanki. Mężczyźni kontynuowali bójkę na trawniku, aż zostali rozdzieleni przez kierowcę i pasażera stojącego obok nich w korku volkswagena.
Uczestnicy bójki zostali pouczeni
Jak informuje policja na Ursynowie, obaj kierowcy pojawili się w komisariacie w piątek. Zostali pouczeni. Najprawdopodobniej nie zostaną w żaden sposób ukarani przez policję, ponieważ nikt nie złożył wniosku o pobicie czy uszkodzenie mienia. Funkcjonariusze mówią, że jeżeli to zrobią, policja będzie prowadzić dalsze postępowanie w tej sprawie.
Czytaj także: Wałbrzych. Bójka w poprawczaku. 16-latek nie żyje
To, co się wydarzyło - są to sytuacje wnioskowe, bo zarówno znieważenie, jak i naruszenie nietykalności, czy też uszkodzenie mienia jest wnioskowe - tłumaczy policjant Robert Koniuszy, rzecznik ursynowskiej policji, cytowany przez TVN Warszawa.
Zachowanie kierowcy autobusu jest "niedopuszczalne"
Nagranie dotarło też do Miejskich Zakładów Autobusowych, do których należy uczestniczący w akcji autobus. Adam Stawicki, rzecznik spółki, komentuje w rozmowie z TVN Warszawa, że zachowanie kierowcy jest "niedopuszczalne i nieakceptowalne". Decyzję co do jego przyszłości MZA podejmie, kiedy otrzyma od kierowcy raport w tej sprawie. Stanie się to najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.