Wtorkowa decyzja prezydenta Dudy zwróciła wolność Maciejowi Wąsikowi i Mariuszowi Kamińskiemu. Wielu komentatorów zastanawia się, czy obaj panowie zdecydują się pojawić na czwartkowym posiedzeniu Sejmu? Nie jest to pytanie bezzasadne, bo politycy przekonują, że w dalszym ciągu są posłami i zamierzają nadal pełnić swój mandat. Mariusz Kamiński zaraz po wyjściu z zakładu karnego zapowiedział Donaldowi Tuskowi i Szymonowi Hołowni, że wkrótce się zobaczą.
Prezydent Andrzej Duda stoi na podobnym stanowisku, co potwierdzili w środowych wywiadach zarówno Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta RP, jak i Marcin Mastalerek. Szef Gabinetu Prezydenta RP stwierdził, że Szymon Hołownia wydając postanowienie o wygaszeniu mandatów poselskich polityków, musiał się liczyć z tym, że "doprowadzi do awantury prędzej czy później".
Politycy obecnego obozu władzy nie mają wątpliwości, że zarówno Wąsik, jak i Kamiński stracili swoje mandaty z chwilą, w której zapadł prawomocny wyrok uznający ich za winnych. Włodzimierz Czarzasty stawia sprawę jasno.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie zajmą swoich miejsc na sali sejmowej, bo nie są posłami" - stwierdził wicemarszałek Sejmu, dodając, że Szymon Hołownia ma jego pełne wsparcie.
Wąsik i Kamiński trafią do europarlamentu? "To jest wyłącznie decyzja parlamentarzystów"
Czy ostatecznie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik pojawią się na najbliższym posiedzeniu Sejmu, dowiemy się już w najbliższy czwartek. Powrót do ław sejmowych nie jest jedynym możliwym scenariuszem, o jakim mówi się w ich przypadku. Obaj politycy mogliby wystartować w tegorocznych wyborach do Europarlamentu.
- Prezydent ułaskawił parlamentarzystów w taki sposób, że mają zatartą karę i mogą kandydować, gdzie tylko będą chcieli - stwierdził Marcin Mastalerek w RMF FM.
Szef Gabinetu Prezydenta RP podkreślił, że ostateczna decyzja o ewentualnym starcie Wąsika i Kamińskiego w wyborach europejskich należy tylko do nich i do partii, która zdecyduje się ich wystawić.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.