Waszczykowski był gościem porannej rozmowy w Radiu ZET. Został przez prowadzącą zapytany o bandycki napad, do którego doszło w lutym na warszawskim Mokotowie.
Przypomnijmy: dwóch mężczyzn spacerowało, trzymając się za ręce, na warszawskim Mokotowie. Podszedł do nich nieznany napastnik i najpierw miał zaczepiać ich, mówiąc, by "nie trzymali się za ręce przy dzieciach".
Później spotkali go ponownie, przy stacji metra. Wtedy napastnik powtórzy swoje słowa i ugodził jednego z mężczyzn nożem w plecy. Wezwano karetkę, policja wszczęła śledztwo.
Waszczykowski został o to zapytany podczas rozmowy z Radiem ZET. Padło porównanie.
Jeśli w Łodzi chłopak z szalikiem Widzewa pojedzie na Polesie, które jest bastionem ŁKS, też może mu się stać krzywda - odpowiedział Waszczykowski.
Bandyterka jest wszędzie
Porównuję kwestię prawa z kwestiami zachowań kulturowych. W Polsce nie ma restrykcji prawnych, prawo równo traktuje ludzi, niezależnie od orientacji seksualnej. Jeśli osoby LGBT przytaczają pewne zachowania, to one wynikają z uwarunkowań kulturowych. Incydenty zdarzają się w każdym środowisku - mówi dla o2 były minister.
Przekonuje też, że "bandyterka jest wszędzie, w każdym środowisku". Dodaje, że był to atak kryminalny; napastnik złamał prawo, naruszył nietykalność cielesną człowieka i podlega karze.
Mamy, mieliśmy i będziemy mieć incydenty antyislamskie, antyromskie, antysemickie, anty-LGBT. Pytanie jak zareaguje na nie państwo? Czy jest prawo, które tego zabrania i jak państwo to prawo egzekwuje - dodaje Waszczykowski.
W ocenie byłego szefa polskiej dyplomacji twarde fakty nie potwierdzają wrażenia o prześladowaniach. Nasze społeczeństwo jest wyjątkiem na tle świata i Europy Zachodniej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.