Sprawa wyszła na jaw pod koniec marca ubiegłego roku. Wikary z Sępólna Krajeńskiego, nagle zniknął z parafii, a przyczyną miały być niestosowne wiadomości, które wysyłał do małoletnich chłopców - pisze portal pomorska.pl
Chłopcy oraz ich rodzice przyznali, że ksiądz wysyłał takie wiadomości. Miał to robić przez różne komunikatory. Większość z nich dotyczyła spraw intymnych m.in. związków, czy mają dziewczynę, czy uprawiają seks i oglądają filmy pornograficzne itp. Miały się także pojawić propozycje masażu oraz prośby o zdjęcia.
Ksiądz przyznał się do winy. Tłumaczył, że jego zachowanie wynikało z "troski o doprowadzenie do spowiedzi i pomocy w przeżywaniu młodym ludziom seksualności”. Kuria wszczęła dochodzenie kanoniczne i odsunęła kapłana od pracy duszpasterskiej.
Sprawa trafiła także do Prokuratury Rejonowej w Tucholi. Ta jednak umorzyła sprawę w październiku ubiegłego roku. Nie dopatrzono się w zachowaniu księdza niczego niestosownego. Pomimo tej decyzji Kongregacja Nauki Wiary w Watykanie, wydała w tej sprawie inną decyzję - rozpocznie się kolejne postępowanie.
Otrzymaliśmy polecenie, żeby wobec księdza przeprowadzić proces karno-administracyjny – informuje ks. Mateusz Nowak, delegat biskupa ds. ochrony dzieci i młodzieży w Diecezji Bydgoskiej.
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.