Informację o nietypowym zgłoszeniu przekazała Straż Miejska z Gdańska. Jak czytamy na stronie służb, cała sytuacja miała miejsce w czwartek, 7 lipca, około godziny 11:00. I choć obecność węża w kościele nikogo nie powinna dziwić, z reguły występuje on w treści Pisma Świętego czy na obrazach, a nie... na ławce w kaplicy.
W parafialnej kaplicy w Sobieszewie pojawił się wąż. Nieproszony gość przestraszył modlące się tam kobiety. Pełzał między ławkami aż nagle zobaczyły go tamtejsze parafianki.
Kobiety były bardzo zaniepokojone. Wystraszone natychmiast poprosiły o pomoc mężczyznę, który znajdował się w pobliżu. Ten, od razu zaalarmował strażników miejskich. Patrol znajdował się w pobliżu, więc na miejscu pojawił się bardzo szybko.
Wąż spokojnie pełzał sobie między ławkami. To wystarczyło, by wystraszyć dwie kobiety, które na widok gada uciekły w popłochu. Nieproszonym gościem szybko zajęły się strażniczki miejskie i pomogły mu opuścić świątynię - pisze Straż Miejska w Gdańsku.
Czytaj także: Leśnicy apelują o spokój. Niepokojące nagranie z Polski
Kobiety, które przyjechały na wezwanie zastały na miejscu zaniepokojonych parafian. Jak piszą funkcjonariusze: "Przed budynkiem stały dwie przerażone kobiety, a w środku między ławkami pełzał niewielki wąż".
Na szczęście był to niejadowity zaskroniec. Strażniczki po krótkim pościgu złapały nieproszonego gościa do kartonowego pudła, a następnie wypuściły węża w bezpiecznym miejscu.
Nieproszonym gościem w świątyni okazał się zaskroniec. Jest on w Polsce pospolitym gatunkiem niejadowitego węża z rodziny połozowatych. Niejednokrotnie można spotkać go na obszarach podmokłych, w okolicach jezior, trawach, a nawet w mieście. Dodatkowo, zaskrońce świetnie pływają i nurkują. Nie wiadomo, czy ten z Sobieszewa chciał zażyć kąpieli, a może nieco schłodzić się w chłodnych murach świątyni...
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.