Wszystko działo się popołudniem w piątek 27 października w Golubiu-Dobrzyniu. Do policjantów miejscowej drogówki podjechał mężczyzna, który poprosił funkcjonariuszy o pomoc.
Sprawa była bardzo poważna i niecierpiąca zwłoki. Co się stało?
Zestresowany mężczyzna powiedział, że jego 23-letni kolega może stracić oko, gdyż podczas naprawy samochodu wbił sobie w nie śrubokręt i potrzebuje pilnej pomocy. Ze względu na to, że dyżurujący lekarz nie był w stanie pomóc poszkodowanemu, rannego trzeba było szybko zawieźć do szpitala do Torunia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Było to piątkowe popołudnie, gdy ruch na drogach był wzmożony. Aspirant Łukasz Wasilewski i starsza sierżant Marzena Wróblewska niezwłocznie powiadomili o wszystkim dyżurnego jednostki, a następnie używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, udzielili asysty w drodze do szpitala. Musieli pokonać ponad 40 kilometrów.
Zaczęła się więc walka z czasem, w której policjanci odegrali kluczową rolę.
23-latek uzyskał w Toruniu niezbędną pomoc lekarską. Medycy opatrzyli nieszczęśnika i uratowali oko, które było poważnie zagrożone. Na uwagę zasługuje fakt, że ci sami policjanci otrzymali w tym roku wyróżnienie "Kryształowe Serce" za pomoc rannemu taksówkarzowi.
Mundurowi przypominają, że każdy uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się. Tak, by pomoc dotarła na czas, albo na czas udało się dojechać do szpitala.