W ubiegłym tygodniu media obiegła smutna wieść o tym, że dyrektor legendarnego ZOO, Antoni Gucwiński, nie żyje. Informację tę potwierdziła jego żona. W najbliższy piątek miał odbyć się jego pogrzeb.
Dziś do Urzędu Miejskiego Wrocławia wpłynął wniosek przedstawiciela Hanny Gucwińskiej o przełożenie uroczystości pogrzebowych na inny termin. Wdowa po zoologu bardzo ciężko zniosła śmierć męża.
13 grudnia, późnym wieczorem kobieta została przewieziona do wrocławskiego szpitala przy ul. Koszarowej. Jej stan określany jest jako ciężki.
Mamy nadzieję, że za kilka dni wyjdzie ze szpitala - powiedziała "Super Expressowi" Alicja Kluz, przyjaciółka pani Hanny. - Bardzo źle zniosła śmierć Antoniego. Strasznie osłabła - dodaje.
- Hania bardzo źle się czuła. Była bardzo osłabiona i w poniedziałek późnym wieczorem karetka zabrała ją do szpitala na ulicę Koszarową we Wrocławiu. Po zbadaniu okazało się, że ma zapalenie płuc. Jest przytomna, ale musi mieć podawany tlen. Jestem z nią w stałym kontakcie - dodaje kobieta w rozmowie z portalem glogow.naszemiasto.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.