Ze sklepowych półek błyskawicznie znikały nie tylko podstawowe produkty spożywcze, takie jak butelkowana woda mineralna, jajka i wędliny, ale także artykuły codziennego użytku, np. papier toaletowy. W obliczu zbliżającego się zagrożenia, we Wrocławiu ogłoszono alarm przeciwpowodziowy.
Mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska, mając w pamięci dramatyczne wydarzenia z powodzi tysiąclecia w 1997 roku, podjęli intensywne działania, aby zabezpieczyć się na nadchodzące dni. Przed siedzibą Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta ustawiały się kolejki po worki z piaskiem, które wydawano bezpłatnie mieszkańcom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomimo zapewnień prezydenta miasta, że woda z kranów wciąż nadaje się do picia, wrocławianie masowo wykupują wodę butelkowaną.
W sklepach wykupili wodę już w poniedziałek, zniknął cały zapas. Dzisiaj podobno miała dojechać, ale na razie dostaw nie ma. Czekamy na falę powodziową idącą na Wrocław. Racibórz Dolny już napełniony, a jak ktoś znów zrobi nam niekontrolowany zrzut wody, to będzie gorzej. Tego się obawiamy — mówi nam pani Dominika, mieszkanka Wrocławia.
Szybkie wykupywanie towarów może być także wynikiem krążących w mediach społecznościowych plotek, że w poniedziałkowy wieczór woda w mieście zostanie wyłączona. Informację tę zdementowało MPWiK, zapewniając, że nie planują takich działań, jednak nie zmniejszyło to gorączkowego nastroju wśród mieszkańców.
Wrocławianie w strachu przed wielką wodą. Półki sklepowe opustoszały
Jak zaznacza "Gazeta Wrocławska", kierownicy wrocławskich marketów przyznają, że towary, takie jak jajka, wędliny, owoce i warzywa, rzeczywiście szybko znikają z półek, jednak są one systematycznie uzupełniane. Wieczorem w wielu sklepach brakowało też papieru toaletowego.
Znikają też z półek suche artykuły, mąki, kasze. Mam wrażenie, że po prostu wszystkiego po trochu, to widać na półkach. Wczoraj na parkingu Lidla nie było ani jednego miejsca wolnego. Nawet nie miałam jak zaparkować, zrezygnowałam z zakupów — dodaje kobieta.
Lewin Brzeski, Radochów, czy Stronie Śląskie to inne miejscowości dotknięte ostatnio przez powódź, gdzie woda przelała się przez wały, niszcząc budynki i infrastrukturę. Sytuacja w tych miejscach nadal jest dramatyczna, a mieszkańcy walczą o zabezpieczenie swoich domów i dobytku przed dalszymi zniszczeniami.
Przeczytaj też: Rozsyłają SMS-y. Nie otwierajcie. Apel do wszystkich Polaków
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.