Do zdarzenia doszło w nocy z soboty 6 sierpnia na niedzielę 7 sierpnia. Około godziny 1:30 obywatelka USA weszła ze swoim przyjacielem do publicznej toalety znajdującej się 4. dzielnicy Paryża. Jak donoszą francuskie media, powołujące się na źródła policyjne, właśnie wtedy doszło do gwałtu.
Kobieta została zaatakowana przez
Kiedy Amerykanka długo nie wracała z łazienki jej przyjaciel postanowił sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku. Wtedy odkrył, że kobieta została napadnięta i zgwałcona.
Przyjaciel ofiary próbował obezwładnić napastnika, ale ten mu się wyrwał i zaczął uciekać. Policja schwytała go na moście Ludwika Filipa, w pobliżu Hôtel de Ville i Notre-Dame. Mężczyzna trafił do aresztu.
Czytaj także: 1300 zł dla każdego. Oto bezwarunkowy dochód podstawowy
Napastnik był pijany. Okazało się, że to 23-letni bezdomny pochodzący z Algierii. W jego sprawie wszczęto postępowanie i wkrótce ma usłyszeć zarzut "gwałtu pod wpływem alkoholu". Nadal przebywa w areszcie.
Czytaj także: Chorwackie media: tachograf zniszczony. To oznacza jedno
Do podobnego zdarzenia doszło 14 lipca w Nicei. Obywatel Algierii, który we Francji przebywał nielegalnie, zaatakował 30-letnią Ukrainkę, która uciekła przed wojną. 37-letni napastnik został zatrzymany i wkrótce postawiono mu zarzuty. Proces miał się odbyć w środę 20 lipca, ale przełożono go na 22 sierpnia
Powrót turystów po dwóch latach pandemii doprowadził do wzrostu przestępczości we Francji. Według paryskich służb policyjnych, kradzieże i ataki na turystów powróciły do poziomu z 2019 roku. Najczęściej zdarzają się kradzieże telefonów komórkowych lub portfeli.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.