Weszli do biura i porwali księgowego z Poznania. Oto finał
Poznańscy policjanci otrzymali informację o uprowadzeniu właściciela jednego z lokalnych biur księgowych. Funkcjonariusze odnaleźli mężczyznę po kilku godzinach. Wiadomo już, co było motywem porwania.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 19 sierpnia. Według doniesień "Gazety Wyborczej" niezadowolony klient miał stracić pieniądze wskutek niepoprawnego działania księgowego. W towarzystwie drugiego mężczyzny miał przyjść do biura na poznańskim Nowym Mieście. Sprawcy zmusili księgowego do wejścia do samochodu.
Porywacze zmienili samochód. Wtedy kazali księgowemu wejść do bagażnika i dalej jeździli z nim po mieście - mówi informator źródła.
Po jakimś czasie miał dołączyć do nich trzeci mężczyzna. Policja została powiadomiona o zdarzeniu przez żonę księgowego, po tym, jak porywacze zadzwonili do niej z żądaniem ośmiu tysięcy złotych w ramach rzekomego rozliczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ketchup z cukinii bije na głowę pomidorowy. Przygotuj zapas na zimę
Dzięki nagraniom z kamer monitoringu i działaniom operacyjnym udało nam się ustalić, że porwany może przebywać w miejscowości pod Poznaniem - informuje "Gazetę Wyborczą" Andrzej Borowiak, rzecznik poznańskiej policji.
Uprowadzili księgowego. Porywacze zatrzymani przez policję
Poznańscy funkcjonariusze policji kryminalnej szybko ustalili, jakim samochodem poruszają się porywacze. Odnaleźli go na stacji benzynowej w miejscowości Suchy Las. W pierwszej kolejności zatrzymali porywaczy, po czym uwolnili księgowego. Trzeci z mężczyzn został aresztowany dwie godziny później.
Porwany właściciel biura nie odniósł żadnych szkód fizycznych. Śledczy mieli przekazać, że porywacze grozili uprowadzonemu pobiciem i śmiercią. Odpowiedzą za pozbawienie wolności i wymuszenie rozbójnicze. Według doniesień źródła, sąd zastosował wobec nich areszt warunkowy, lecz wyszli z niego za kaucją i nie mogą kontaktować się z księgowym.