Weszli do domu 37-latka. Mundurowi aż złapali się za głowę
Funkcjonariusze z Legionowa i Nieporętu zatrzymali 37-latka. Podczas przeszukania domu, w którym zamieszkiwał mężczyzna, policjanci znaleźli kilka gramów narkotyków oraz 600 litrów zacieru i aparaturę do produkcji alkoholu. Bimbrownia ukryta była w pomieszczeniu gospodarczym. Mężczyźnie grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Kryminalni z Legionowa i Nieporętu w woj. mazowieckim zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej weszli na jedną z posesji na terenie gminy Nieporęt.
Z wiedzy operacyjnej posiadanej przez stróżów prawa wynikało, że zamieszkujący tam mężczyzna może posiadać środki odurzające.
Na posesji funkcjonariusze zastali 37-latka. Mężczyzna oświadczył, że nie posiada żadnych zabronionych substancji. Mundurowi nie dając wiary jego sławom przystąpili do przeszukania domu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akcja służb w lesie na Podlasiu. "Nowa fabryka"
Policjanci znaleźli kilka gramów marihuany. Jednak to nie wszystko, gdyż okazało się, że w pomieszczeniu gospodarczym ukryta jest bimbrownia. Policjanci zabezpieczyli 600 litrów zacieru oraz aparaturę do produkcji alkoholu - relacjonuje kom. Justyna Stopińska z komendy w Legionowie.
Tak się tłumaczył 37-latek
W czasie rozmowy z policjantami zatrzymany mężczyzna tłumaczył się, że to wszystko dla niego i znajomych, bo w końcu zbliża się sezon grillowy.
37-latek usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających oraz nielegalnego wytwarzania alkoholu. Za popełnione czyny grozi kara do 3 lat pozbawiania wolności. Czynności w tej sprawie prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Legionowie.
Pamiętajmy, że kupując nielegalny alkohol, tak naprawdę nie znamy jego składu chemicznego, w związku z tym narażamy się na utratę zdrowia, a nawet życia - przypomina policja.