Bardzo smutną historię przedstawił "Głos Wielkopolski". Mieszkanka Jarocina wezwała do domu pogotowie ratunkowe, po tym, jak zasłabł jej mąż. Na miejsce niezwłocznie został wysłany zespół ratowników medycznych w karetce pogotowia. Po przyjeździe ambulansu sprawy zaczęły się jednak niezwykle komplikować.
Zespół ratowników medycznych natychmiast przystąpił do reanimacji mężczyzny. 65-latek przechodził zawał serca. W reanimowaniu go pomagali również strażacy. Dramatycznym scenom przyglądała się żona. Niestety, kobieta, widząc ukochanego walczącego o życie doznała silnego stresu i straciła przytomność. U niej również doszło do zatrzymania krążenia. Od tego czasu służby ratunkowe musiały podjąć się reanimacji dwóch osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja w Jarocinie była wyjątkowo skomplikowana. Wytężone działania służb ratunkowych nic nie dały. Reanimacja zarówno mężczyzny, jak i kobiety się nie powiodła. 65-latek i 61-latka nie przeżyli. Zgon małżonków potwierdził obecny na miejscu lekarz.
Tragiczne wydarzenia z Jarocina odbiły się szerokim echem zarówno w wielkopolskich, jak i ogólnokrajowych mediach. Sytuacja miała wyjątkowo przykry finał. Małżonkowie zmarli tego samego dnia. Jarocińska policja poinformowała, że zdarzenie to nie miało charakteru kryminalnego.