Najnowsze stanowisko WHO oburzyło kobiety na całym świecie. W tym tygodniu organizacja opublikowała "Projekt Globalnego Planu Działań ws. Alkoholu 2022-2030", w którym stwierdzono, że należy zwrócić "odpowiednią uwagę" na zapobieganie piciu wśród kobiet w wieku rozrodczym.
WHO radzi kobietom w wieku rozrodczym, by nie piły alkoholu. Kobiety w szoku
Biorąc pod uwagę, że "wiek rozrodczy" waha się od 18 roku życia do mniej więcej pięćdziesiątki, jest to spory kawałek czasu, kiedy kobiety miałyby zostać pozbawione "przywileju" picia alkoholu. Rada jest tym bardziej zadziwiająca, że według statystyk, którymi została zilustrowana, nadużywanie alkoholu jest znacznie mniej rozpowszechnione u kobiet niż u mężczyzn.
Według Światowej Organizacji Zdrowia spożycie alkoholu przyczyniło się do 0,7 miliona zgonów kobiet na całym świecie w 2016 roku - w porównaniu do 2,3 miliona mężczyzn, którzy zmarli z powodu przedawkowania alkoholu w tym samym roku – czyli ponad trzykrotnie więcej.
Projekt dokumentu wezwał rządy do zwrócenia "odpowiedniej uwagi" na fakt, że prenatalna ekspozycja na alkohol jest jednym z "najbardziej dramatycznych przejawów krzywdzenia osób innych niż pijący". Organizacje kobiece uważają, że sugestia, że nawet nieciężarne kobiety powinny powstrzymywać się od alkoholu, sugeruje, że ciała kobiet są traktowane jedynie jako "świątynie" do rodzenia dzieci.
Jak w "Opowieści podręcznej"
Clare Murphy, dyrektor naczelny organizacji charytatywnej BPAS na rzecz praw aborcyjnych, stwierdziła stanowczo, że "niezwykle niepokojące jest to, że Światowa Organizacja Zdrowia ryzykuje ciężko wywalczone prawa kobiet, próbując w ten sposób kontrolować ich ciała i wybory". Murphy dodała, że WHO traktuje kobiety jako "naczynia" do rodzenia.
Traktują wszystkie kobiety – przez 40 lat ich życia – jak niewiele więcej niż naczynia. WHO redukuje kobiety jedynie do ich zdolności reprodukcyjnych - stwierdziła Murphy, cytowana przez "Cosmopolitan".
Matt Lambert, dyrektor generalny Portman Group, organu regulacyjnego ds. alkoholu w Wielkiej Brytanii, stwierdził, że wytyczne należy zignorować i nazwał je "seksistowskimi i paternalistycznymi".
Oprócz bycia seksistowskim i paternalistycznym i potencjalnie ograniczającym wolności większości kobiet, wykracza to daleko poza ich kompetencje i nie jest zakorzenione w nauce – powiedział. Dodał - błędem jest siać panikę w ten nieodpowiedzialny sposób i kojarzyć ryzyko związane z alkoholem dla kobiet z ryzykiem dla dzieci i kobiet w ciąży.
Czytaj także: Ktoś zakpił z Godek. Pokazała wyciąg z konta bankowego
"Rada jest absurdalna, obraźliwa, regresywna i brzmi jak coś z dystopijnej powieści Margaret Atwood "Opowieść podręcznej"" - stwierdziła Katherine O’Brien z British Pregnancy Advisory Service (BPAS). "To sugestia, jesteś po prostu naczyniem, a twoje ciało musi być stale gotowe na ciążę" – dodała w rozmowie z "The Sydney Morning Herald".
To śmieszne. I to jest problem, jeśli śmiejemy się z porad WHO, to jak mamy zaufać im w kwestii kontrolowania innych problemów zdrowia publicznego, takich jak pandemia? - dodała O’Brien.