WHO zabrało głos w sprawie leczenia zakażonych koronawirusem w USA. Dużą popularność zyskał tam lek Remdesivir firmy Gilead, który promuje i poleca prezydent Donald Trump. Głos na temat używania środka zabrała Światowa Organizacja Zdrowia. Okazuje się, że ten nie jest tak dobry i skuteczny jak mówią o tym Amerykanie.
WHO nie ma w tej sprawie wątpliwości. Remdisivir nie jest zalecany pacjentom hospitalizowanym z powodu zakażenia koronawirusem, niezależnie od stanu rozwoju choroby w ich organizmie. Organizacja przyznała w poniedziałek, że nie ma dowodów, jakoby ten poprawiał przeżycie lub zmniejszał potrzebę wentylacji.
Werdykt WHO jest kolejnym ciosem dla leku. Ten jest zaledwie jednym z dwóch środków farmaceutycznych na świecie, dopuszczonych do leczenia pacjentów zakażonych koronawirusem. Remdisivir miał pomóc w kuracji prezydenta Donalda Trumpa, kiedy ten przechodził zakażenie. Według badań przeprowadzonych w USA skrócił jego czas powrotu do zdrowia.
Zalecenia WHO wysnuto na podstawie przeglądu dowodów. Ten obejmował dane z czterech międzynarodowych badań z udziałem ponad 7 tysięcy pacjentów. Stwierdzono, że Remdesivir, który musi być podawany dożylnie, jest kosztowny i skomplikowany w podawaniu. Co najważniejsze według dowodów nie ma znaczącego wpływu na śmiertelność ani inne ważne wyniki dla zakażonych.