Wielu mieszkańców Rosji nadal nie wierzy w to, co dzieje się w Ukrainie. Państwowa telewizja zalewa ich prokremlowską propagandą, według której żołnierze Putina wyzwalają Ukraińców i denazyfikują kraj. Zgodnie z przekazem rosyjskich mediów, regularne ataki na ludność cywilną to wymysł zachodnich mediów. Rosjanom trudno jest dotrzeć do rzetelnych informacji, gdy niezależne media likwidowane są przez władze, a portale społecznościowe blokowane.
Ukrainiec z wiadomością do brata w Rosji
Mieszkaniec Charkowa Sergiej Kistow chciał, by jego brat, który także padł ofiarą putinowskich kłamstw, przejrzał wreszcie na oczy. Jak dowiadujemy się z krótkiego filmu nagranego przez mężczyznę, jego krewny mieszka na co dzień w Sewerodwińsku i nie wierzy w to, jaki dramat rozgrywa się każdego dnia w Ukrainie.
By przekonać brata, Kistow nagrał wideo z wiadomością dla niego. Na nagraniu Ukrainiec prezentuje zniszczoną w wyniku rosyjskich ostrzałów szkołę swojej córki. W budynku brakuje fragmentów dachu i okien. Obiekt jest całkowicie opustoszały.
Zobacz, bracie, tak "wyswobodziliście" twoją bratanicę, ma się rozumieć - nazistkę, z jej szkoły. Jak widzisz, wszyscy jesteśmy tu nazistami. Wcześniej wyswobodziliście twojego bratanka, także nazistę, z innej szkoły. Rakieta uderzyła prosto w jego klasę - mówi Ukrianiec w materiale wideo udostępnionym przez "Sky News" na TikToku.
Rosjanie od pierwszych dni inwazji intensywnie atakują Charków. W mieście, które przed wojną było drugim co do wielkości w Ukrainie, zrujnowanych zostało już 1177 wielopiętrowych bloków mieszkalnych. Jak podał w poniedziałek mer Ihor Terechow, cytowany przez agencję "Ukrinform", w Charkowie zniszczono dotychczas 53 przedszkola, 69 szkół i 15 szpitali.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.