Końcówka maja w Polsce była naprawdę wymagającym czasem. Podczas, gdy jedna połowa kraju trapiona była przez wysokie temperatury, tak przez drugą przechodził niszczycielski żywioł w postaci intensywnego deszczu i gradu.
Na skutek tych załamań pogody wiele miejskich ulic zmieniło się w rwące potoki. Wśród najbardziej dotkniętych żywiołem miast z całą pewnością było Gniezno, o którym mówiono w całym kraju. Jednak także wiele innych miejscowości, jak chociażby Choszczno w województwie zachodniopomorskim, zostało boleśnie dotknięte przez zalania.
W piątek mieliśmy 76 zgłoszeń dotyczących zalań piwnic i ulic. Najgorzej sytuacja wyglądała na ulicy Piastowskiej i Jagiełły w Choszcznie, intensywne opady deszczu sprawiły, że woda sięgała tam nawet do metra wysokości. Nawałnica zaczęła się od godz. 16.30 i szalała ponad godzinę — mówi w rozmowie z "Faktem" asp. Szymon Śliwa, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Choszcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Tragiczny wypadek pod Kołobrzegiem. Z auta został wrak
To nie koniec nagłych zmian pogody w Polsce
Tylko w piątek 31 maja w Choszcznie ze skutkami intensywnych opadów walczyło aż 18 zastępów straży pożarnej. Tam pomimo nieco ponad godzinnego deszczu wody przybyło na tyle, że okoliczne studzienki kanalizacyjne nie nadążały jej zbierać.
Jak ostrzegają meteorolodzy z IMGW to nie koniec tak nagłych i intensywnych zmian pogody. Te w pierwszych dniach czerwca mogą pojawić się niemal w całym kraju z wyjątkiem Wybrzeża.
Szczególnie trudna sytuacja może wystąpić w województwach kujawsko-pomorskim, lubuskim i śląskim. Jednocześnie II stopień zagrożenie IMGW wystawiło również dla sporych części województwa wielkopolskiego i łódzkiego. Jak podają synoptycy, może spaść tam nawet do 50 mm deszczu na metr kwadratowy.
Czytaj także: Jedzie na deskorolce z Zakopanego na Hel. Ma ważny cel