Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Kamil Różycki
Kamil Różycki | 

Widziała wybuch gazu w Tychach. "Inni nagrywali filmiki, zamiast pomóc"

Sprawą wybuchu gazu w Tychach żyła cała Polska. Jedną z pierwszych osób będących na miejscu była 18-letnia Wiktoria Marek. To ona przed przyjazdem pogotowia ratowała poszkodowanego Szymona L. O kulisach całej sprawy i reakcji świadków wypadku postanowiła opowiedzieć dziennikarzom.

Widziała wybuch gazu w Tychach. "Inni nagrywali filmiki, zamiast pomóc"
Świadek wybuchu gazu w Tychach zdradza kulisy sprawy (PAP, PAP/Michał Meissner)

Tragedia rozegrała się w poniedziałek 1 kwietnia około godz. 9 w Tychach. W jednym z bloków przy ul. Darwina doszło do wybuchu gazu, który uszkodził konstrukcję budynku. Jednym z bardziej poszkodowanych był Szymon L. To w jego mieszkaniu nastąpiła eksplozja, która była na tyle silna, że wyrzuciła 27-latka poza mieszkanie.

Jedną z osób będących pobliżu wspomnianego bloku w momencie wybuchu była Wiktoria Marek. Jak opowiada, kiedy nastąpiła eksplozja, znajdowała się z rodzicami na pobliskim przejściu dla pieszych. To m.in. ona zawiadomiła służby o tym, co się stało i przystąpiła do pomocy.

Przechodziłam z rodziną przez pasy, gdy doszło do eksplozji. Widziałam to na własne oczy. Od razu zadzwoniłam na numer 112, inni nagrywali filmiki, zamiast pomóc - opowiadała dziennikarce "Faktu".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Matka czwórki dzieci pójdzie do więzienia? Głos z Pałacu Prezydenckiego

Znała poszkodowanego Szymona od kilku lat

Podbiegłam do Szymona, by mu pomóc. Wyrzuciło go z mieszkania na kilka metrów, jego ciało wbiło się w ławkę. Był w strasznym stanie, cały poparzony, prawie nagi. Ciało poszarpane, twarz miał zmasakrowaną. Ustabilizowałam mu głowę, on tak bardzo krzyczał z bólu. - relacjonuje Wiktoria Marek.

Na miejscu bardzo szybko pojawiły się służby, które zajęły się poparzonym Szymonem. Nie obyło się bez interwencji Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które przetransportowało mężczyznę helikopterem do Katowic. Tam w Górnośląskim Centrum Medycznym wciąż znajduje się on w ciężkim stanie.

Po tych wydarzeniach w samych Tychach, jak i całym kraju nie milkną przypuszczenia, co mogło spowodować taką katastrofę. Z słów Wiktorii Marek nie można wykluczyć, że była to celowa akcja Szymona L. Policja jednak nie potwierdza tych informacji i wciąż bada wszystkie okoliczności tej sprawy.

Dzień wcześniej Szymon zamieścił w internecie post z piosenką "Jaki piękny koniec świata", do siostry swojej napisał, że wysadzi jej ten cały burdel - opowiadała dziennikarce "Faktu" Wiktoria.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Józef K. domaga się ponad miliona zł od Skarbu Państwa. Został uniewinniony od zarzutu pedofilii
Piękna wyspa walczy ze złodziejami. Jest decyzja
Sąsiedzi wywiesili kartkę. Nie wytrzymali. "Bardzo mi szkodzą"
Papież wciąż w szpitalu. Wiadomo w jakim jest stanie po miesiącu leczenia
Nagranie z Mazowsza. Internauci się zagotowali
W Polsce występuje niemal 3200 gatunków. Nie wszystkie są pożyteczne
Nagranie niesie się po sieci. Oto finał wyprawy po jajka
Marzec trudny dla alergików. Instytut Ochrony Środowiska ostrzega
Spotkanie Putina i Łukaszenki. Dominacja i stres. Ekspert analizuje mowę ciała
Wyniki Lotto 13.03.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Szok w Sudetach. Pokazali nietypowe grzyby
Broń atomowa w Polsce? Oto co myślą Polacy
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić