Od jakiegoś czasu w sieci pojawiają się materiały wideo, na których widzimy dziki biegające po plażach Trójmiasta. Jedno z najnowszych nagrań pochodzi z okolic torpedowni w Gdyni.
Widzimy na nim, jak dwa dorosłe dziki wraz ze swoimi pociechami przemieszczają się przy linii brzegowej i pyskami przeszukuje torby i plecaki obecnych tam ludzi w poszukiwaniu jedzenia. Film opatrzony jest tytułem "Dzikie złodziejaszki".
Dziki na plaży w Gdyni. Dyskusja w komentarzach
Do tej pory (9 czerwca, godz. 10:30) klip zamieszczony na Facebooku miał 1,2 mln wyświetleń, a swój komentarz pozostawiło ponad 650 użytkowników platformy. Opinie internautów są podzielone.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj więcej: Leśnicy ostrzegają. "Wycofajcie się stamtąd niezwłocznie"
A gdzie te zwierzęta mają się podziać, jak nad morzem tylko apartamenty, hotele stawiają i każdą wolną przestrzeń zabierają. Przecież kiedyś tak nie było - pisze jeden z internautów.
To nie jest ani śmieszne, ani zabawne, to tragedia dzików, bo są głodne i muszą wykarmić swoje dzieci, a nie ma gdzie. Zabraliśmy im dom pod nasze domy, zmuszone są jakoś sobie radzić - dodaje kolejny komentujący.
Inni podkreślają z kolei, że dziki mogą być niebezpieczne. "To są dziki, niebezpieczne zwierzęta, a nie kotki czy pieski. Ciekawe, jak będziemy na plaży z dziećmi i wyjdzie taka chmara. (...)" - komentuje internauta. "Uważam, że jakaś kontrola na tymi zwierzętami powinna być. "Ciekawe, co w sytuacji, kiedy będzie pełna plaża i dużo dzieci. Śmiesznie może nie być" - pisze użytkownik Facebooka.
Dzik na plaży. Jak się zachować?
Powoli wkraczamy w okres wakacyjny, w którym to Polacy tłumnie będą odwiedzać Trójmiasto. A w związku z tym, że filmów takich jak ten poniżej przybywa, warto wiedzieć, jak zachować się w obecności dzików.
Marzena Białowolska-Byrska w rozmowie z dziennikarką o2.pl Beatą Bialik tłumaczyła niedawno, że najgorszą możliwą reakcją na nagłe pojawienie się zwierząt jest panika. Gdy tylko zauważymy dziki, powinniśmy zatrzymać się w miejscu, zejść z drogi przemarszu zwierząt i ich nie rozjuszać.
Adrenalina w takiej sytuacji sprawia, że od razu się podrywamy. Ludzie w panice często krzyczą, biorą na ręce przerażone dzieci, albo co gorsze sięgają po ręczniki i próbują odgonić pędzące zwierzęta. To najgorsze, co możemy zrobić - podkreśla.
Nawet gdy wydaje nam się, że zwierzę pędzi prosto na nas, lepiej delikatnie wstać z koca i zejść z toru zwierzęcia.