Piątkowe spotkanie Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim zakończyło się awanturą i wyproszeniem prezydenta Ukrainy z Białego Domu.
Zdaniem Bondariewa, który przez ponad 20 lat pracował w rosyjskim MSZ, aż w maju 2022 r. złożył rezygnację na znak protestu przeciwko inwazji Rosji na Ukrainę, "cała ta sytuacja więcej mówi nie o Zełenskim, tylko o tych, którzy rządzą teraz USA".
Wejdźcie w buty Zełenskiego i spróbujcie się zachowywać inaczej. To prezydent kraju, który od trzech lat zmaga się z rosyjską inwazją. Jest pod gigantyczną presją. I co złego zrobił? Powiedział tylko, że Putin nie respektował wcześniejszych umów, i zapytał, dlaczego teraz miałoby być inaczej. Zwykłe, uzasadnione pytanie. A J.D. Vance w odpowiedzi zaczął się posługiwać językiem rosyjskiej propagandy - ocenia Bondariew w rozmowie z o2.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spięcie Trump-Zełenski. "Trzeba być bardzo naiwnym"
Ostra wymiana zdań zaczęła się wkrótce po pytaniu Marka Wałkuskiego. - Rozmawiam z przyjaciółmi w Polsce, których niepokoi, że za bardzo sprzymierza się pan z Putinem. Jakie jest pańskie przesłanie do nich? - zwrócił się do Trumpa korespondent Polskiego Radia.
Do dyskusji włączył się wtedy wiceprezydent USA J.D. Vance, który stwierdził, że "drogą do pokoju i dobrobytu jest być może angażowanie się w dyplomację" i że "to właśnie robi prezydent Trump".
Dyplomacja? Jaka dyplomacja?! - komentuje w rozmowie z o2 Bondariew. - Dyplomacja Putina? Ona polega na tym, że Putin czegoś żąda, czeka, aż to dostanie i dopiero potem będzie mówić o pokoju. Trzeba być bardzo naiwnym, żeby wierzyć, że to przyniesie coś dobrego. Nie ma szans.
Bondariew: "Skończy się tym, że wszyscy się odwrócą"
Część obserwatorów podkreśla, że jedynym zwycięzcą piątkowego spotkania Trumpa z Zełenskim był Władimir Putin.
- Putin na pewno jest o krok bliżej do zwycięstwa, bo to, co się stało, to hańba dla Ameryki i Trumpa. Ale pamiętajmy też, że Putin nie czyni Rosji znowu wielką, tak jak zapowiadał, tylko mniejszą i słabszą, bo giną ludzie, gospodarka się kurczy, rośnie przepaść technologiczna między Rosją a Zachodem - stwierdził Bondariew.
- Trump może zrobić to samo z USA. Myśli, że Ameryka jest dość silna, by poradzić sobie sama ze wszystkimi problemami. Ale to wielka iluzja. Ameryka nie jest tak potężna, by rządzić światem w pojedynkę. Trump chciały ją uczynić znowu wielką, a kłóci się ze wszystkimi sojusznikami. Skończy się tym, że Ameryka nie będzie miała przyjaciół, wszyscy się odwrócą i będą szukać bardziej przewidywalnych partnerów, którzy będą traktować ich z szacunkiem, takich jak np. Chiny - dodał.
Nadmienił, że Putin obserwuje pewnie sytuację ze spokojem, bo ani "do niczego nie potrzebuje Trumpa", ani "nie chce zatrzymywać wojny".
Wojna jest mu na rękę. Może nią uzasadnić różne problemy, np. wysokie ceny w sklepach. Wojna daje mu siłę. A jak będzie pokój, to pojawią się nowe problemy. Co zrobić z armią? Co zrobić z tymi setkami tysięcy ludzi, których trzeba by zdemobilizować? Co wtedy? Może trzeba będzie poszukać nowej wojny - stwierdził.
Bondariew skrytykował przy okazji część europejskich liderów, którzy jego zdaniem "dalej śnią o USA i o tym, że przybędą Europie z pomocą, że wyślą broń i amunicję". - Powinni zamiast tego usiąść i zastanowić się, co zrobić bez USA - oznajmił.
W niedzielę w Londynie odbędzie się szczy poświęcony Ukrainie i bezpieczeństwu. Wezmą w nim udział m.in. premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, szef Rady Europejskiej Antonio Costa, premier Polski Donald Tusk, a także przywódcy Francji, Niemiec, Danii, Włoch, Holandii, Norwegii, Hiszpanii, Finlandii, Szwecji, Czech, Rumunii i Turcji.
Na szczycie obecny będzie także Zełenski. Niektórzy, jak republikański senator z USA Lindsey Graham, po piątkowym spotkaniu wzywali prezydenta Ukrainy do dymisji. Jaką radę ma dla niego Bondariew?
Musi walczyć. Nie ma wyjścia. A Europa może pójdzie po rozum do głowy, co powinna była zrobić już dawno temu - powiedział.
Łukasz Dynowski, dziennikarz o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.