O sprawie poinformowali przedstawiciele Kalifornijskiego Departamentu Transportu. W oficjalnym oświadczeniu podano, że osuwające się ze zbocza nad autostradą kamienie zatkały kanały drenażowe. To z kolei doprowadziło do podmycia drogi.
W efekcie zawalił się cały fragment autostrady numer 1 – napisano.
W Kalifornii zawalił się kawałek autostrady. "Cały odcinek jezdni spadł do oceanu"
Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać ogromną lukę w malowniczej autostradzie ciągnącej się wzdłuż kalifornijskiego wybrzeża. Oficer patrolu drogowego John Yerace twierdzi, że był w okolicy w czwartek około godz. 16. Zauważył wtedy, że "cały odcinek jezdni spadł do oceanu".
Jak poinformował Kalifornijski Departament Transportu, trwa wycenianie szkód. Nie wiadomo, jak długo potrwa naprawa autostrady. Do czasu zakończenia prac, droga pozostanie zamknięta.
W maju 2017 roku kalifornijską autostradę numer 1 nawiedziła potężna lawina błotna. Spadające na jezdnię głazy doprowadziły do zamknięcia drogi na odcinku ponad 400 metrów. Autostrada została ponownie otwarta dopiero w lipcu 2018 roku.
Silne burze w Kalifornii. Gubernator ogłosił stan wyjątkowy
Z powodu silnych burz gubernator Kalifornii Gavin Newsom ogłosił stan wyjątkowy w hrabstwach Monterey i San Luis Obispo. Mieszkańcy tych regionów mają być najbardziej narażeni na lawiny błotne. W związku z tym konieczna może być ewakuacja kilku tysięcy osób.
Obejrzyj także: Tłum ruszył na pomoc uwięzionym w płonącym samochodzie. Przejmujące nagranie z Kalifornii
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.