W niedzielę około godz. 14 na poznańskiej Cytadeli doszło do awantury. Wszystko zaczęło się od tego, że większy pies (prawdopodobnie amstaff) rzucił się na szczeniaka. Niewiele brakowało, a by go zagryzł.
Czytaj także: W Danii strach. Wystarczy jeden rozkaz Putina
Pokłosiem tego zdarzenia było spięcie między opiekunami zwierząt. Młoda kobieta broniła szczeniaczka, natomiast właściciel agresywnego czworonoga w ogóle nie zamierzał odpuszczać. W pewnym momencie wściekł się tak mocno, że postanowił uderzyć kobietę.
Kiedy zwróciłam mu uwagę, uderzył mnie z całej siły w twarz, upadłam na ziemię, na chwili straciłam przytomność - relacjonowała ofiara na Facebooku, pokazując pobitą twarz i zdjęcie napastnika.
"Kaczor" uderzył kobietę!?
Szybko pojawiły się spekulacje, że to Dominik "Kaczor" Kaczmarek pobił młodą kobietę. Mężczyzna odniósł się do tych plotek za pośrednictwem "Gazety Wyborczej". Przyznał, że "ma związek z tą sprawą", ale informacje pojawiające się w internecie nie są odzwierciedleniem tego, co działo się w rzeczywistości.
W 99,9 procent to kłamstwo - zaznaczył, zapowiadając jednocześnie, że w środę wyda oświadczenie.