Mały handelek w Gliwicach, który istniał od co najmniej 50 lat, zamknął swoje podwoje na koniec czerwca. Decyzja o zakończeniu jego działalności wywołała falę smutku i zdenerwowania wśród mieszkańców. Najemcy budek handlowych otrzymali wypowiedzenia, a miejsce, które przez dekady służyło społeczności, nagle przestało istnieć.
Targowisko było integralną częścią Gliwic, miejscem, gdzie ludzie nie tylko robili zakupy, ale również spotykali się, wymieniali plotkami i budowali relacje społeczne. Teraz, wraz z jego zamknięciem, mieszkańcy zastanawiają się, co przyniesie przyszłość.
Przeczytaj też: Zrobiła zakupy w osiedlowym warzywniaku. "Ile!?"
Starsze pokolenia gliwiczan wspominają targowisko z sentymentem. Było to miejsce, gdzie od najmłodszych lat towarzyszyli swoim rodzicom na zakupach. - Pamiętam, jak jako dziecko chodziłem z babcią po świeże warzywa i owoce. To był stały punkt naszej cotygodniowej rutyny - mówi Jan, jeden z długoletnich mieszkańców Gliwic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Coś więcej niż targ. "To całe moje dzieciństwo"
Dla wielu gliwiczan, targowisko było czymś więcej niż tylko miejscem handlu - było częścią ich życia i historii.
Ten handelek to całe moje dzieciństwo, mieszkałem tam blisko od 1970 do 1995 i codziennie robiłem tam zakupy, świeże warzywa, owoce, wędliny, nawet jakieś ciuchy tam się kupowało, ten handelek codziennie tętnił życiem, pewnie powstanie tam kolejna Biedronka albo Lidl - pisze zasmucony gliwiczanin.
Wokół losów byłego targowiska krążą różne spekulacje. Niektórzy gliwiczanie obawiają się, że plac zostanie przekształcony w kolejny parking, co byłoby dla nich rozczarowaniem. Inni mają nadzieję, że miejsce to przejdzie modernizację i budki handlowe wrócą, choć obawiają się, że nowe stoiska mogą być dostępne tylko za wyższe czynsze.
Rozmawiałem jakiś czas temu z jedną kobietą, która sprzedaje tam ubrania. Mówiła, że ma być remont całego targowiska - przekonuje inny mieszkaniec Gliwic.
Przeczytaj także: Krystyna S. zamordowała swoje dzieci. Dramatyczne słowa ojca
Mimo niepewności co do przyszłości tego miejsca, mieszkańcy Gliwic nie tracą nadziei. Wiele osób liczy na to, że miasto podejmie działania mające na celu zachowanie handlowego ducha tego miejsca.
Zamknięcie małego handlu w Gliwicach jest symbolem szerszych zmian zachodzących w miejskim krajobrazie. W miarę jak miasta się rozwijają, takie miejsca często muszą ustąpić miejsca nowym inwestycjom.
Mieszkańcy Gliwic mają nadzieję, że bez względu na to, co przyniesie przyszłość, miejsce to nadal będzie służyć społeczności lokalnej, tak jak robiło to przez ostatnie 50 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.