Anton Heraszczenko, doradca szefa ukraińskiego MSW, na swoim profilu na platformie X (dawny Twitter) publikuje wiele materiałów dotyczących Rosji. Najnowszy z nich dotyczy Biełgorodu.
To miasto obwodowe w europejskiej części Rosji, położone nad rzeką Doniec, 40 km na północ od granicy z Ukrainą i 695 km na południe od Moskwy. Podczas inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku Biełgorod stał się istotnym ośrodkiem logistycznym na zapleczu wojsk atakujących północ Ukrainy.
Miasto liczy blisko 400 tysięcy mieszkańców i pojawia się tam sporo problemów. W weekend utworzyła się tam wielometrowa kolejka po kurze jaja. Już od godziny 7 rano okoliczni mieszkańcy ustawiali się w kolejce na targ rolniczy, gdzie kilkanaście jaj można było kupić za 78 rubli (0,9 dolara).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobne kolejki można było zobaczyć w ostatni weekend na targu rolnym w Saratowie. W Rosji cena jajek wzrosła w ciągu ostatniego tygodnia o 4,4 procent, a w ciągu ostatniego roku o 36,6 procent.
Wielkie kolejki w Rosji. Co na to Putin?
Putin faktycznie rządzi Rosją od 1999 roku. Sprawował prezydenturę w latach 1999-2008, później był premierem od 2008 do 2012 roku (sterując krajem z tylnego fotela), a później znów objął fotel głowy państwa, siedząc na nim nieprzerwanie od ponad 11 lat.
Warto zaznaczyć, że powstał już rosyjski budżet na lata 2024-2026. Już w 2024 roku prawie 40 procent wydatków budżetu Rosji zostanie przeznaczone na finansowanie wojny. Putin woli realizować swoje imperialne cele, niż zatroszczyć się o los zwykłych mieszkańców.
Przyszłość Rosji zależy od pracy bojowej wojskowych, którzy biorą udział w specjalnej operacji wojskowej (tak w Rosji nazywa się wojnę w Ukrainie - przyp. red.). To oczywiste - oświadczył Władimir Putin cytowany przez państwową agencję informacyjną RIA Novosti.