O bulwersującej sprawie jako pierwszy poinformował miejscowy portal chodziez.naszemiasto.pl. Do ogromnej tragedii mogło dojść w sobotnie południe w Wielkopolsce. Z okna mieszkania na pierwszym piętrze bloku wypadła 4-letnia dziewczynka.
Dobrą informacją jest fakt, że dziecko żyje, ale z poważnymi obrażeniami trafiło do szpitala. Obecnie przebywa w jednym ze specjalistycznych szpitali w Poznaniu.
Jak podkreśla portal epoznan, sprawą zajęła się policja, która zatrzymała matkę 4-latki. Okazało się, że kobieta była pod wpływem środków odurzających. Postawiono jej zarzut narażenia córki na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Objęto ja policyjnym dozorem.
Usłyszała zarzut: jako osoba na której ciąży obowiązek opieki, naraziła swoją córkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Decyzją prokuratora zastosowano wobec niej środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Raz w tygodniu musi się stawiać na komendzie - potwierdza rzecznik prasowy KPP w Chodzieży asp. Karolina Smardz-Dymek.
Nieodpowiedzialni rodzice
To nie pierwszy podobny przypadek w te wakacje. Miesiąc temu w Poznaniu dzieci stały na parapecie okna na ósmym piętrze. - Dzieci zaczęły wychodzić na parapet. Zadzwoniłem po policję. Byli po około 7 minutach. Po 10 minutach dojechała straż pożarna - relacjonował świadek zdarzenia pan Waldemar.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.