Henryk i Barbara D. z niewielkiego Kunowa pod Gostyniem małżeństwem byli już w zasadzie tylko na papierze. Pani Barbara zdecydowała się na separację. Mężczyzna nie mógł pogodzić się z tym, że żona może ułożyć sobie życie bez niego.
Gdy kobieta dostała kwiaty wpadł w szał i strzelił do niej z kuszy. Trafił w dół pleców. Kobieta zaczęła się ratować i wybiegła na podwórko, na którym pomogli jej synowie. Zazdrosny mąż ostatecznie próbował odebrać sobie życie.
Z zeznań pokrzywdzonej i sprawcy wynika, że motywem ataku była zazdrość. Henryk D. zobaczył, że jego żona dostała kwiaty, które nie pochodziły od niego – potwierdza prok. Jacek Masztalerz z Prokuratury Rejonowej w Gostyniu.
Śledczy powołali biegłego, który miał orzec, czy obrażenia zagrażały jej życiu. Zazdrośnik przyznał się do winy. Stanął przed sądem.
Czytaj też: Myśleli, że to psy. Prawda okazała się inna
Zbrodnia była zaplanowana
Z ustaleń śledczych wynikało, że zaplanował swoją zbrodnię. Sam skonstruował kuszę, bełty i ćwiczył strzelanie. Henryk D. spisał nawet swój testament i napisał list pożegnalny. Zaplanował wszystko - łącznie ze swoim samobójstwem. Kwiaty od wielbiciela były już tylko pretekstem...
Czytaj też: Oscary 2021. Ta nominacja zaboli władze Chin
Mężczyzna wyraził głęboki żal z powodu czynu, jakiego się dopuścił. Sąd w Poznaniu skazał go na 12 lat więzienia. Dodatkowo przez 10 lat ma zakaz zbliżania się do Barbary D. i ma jej zapłacić 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.