W 2020 roku wilk Kamyk prawdopodobnie został potrącony przez samochód. W wyniku tego incydentu zwierzę straciło jedną z łap. Gdy natomiast doszło do siebie, trafiło do Wolińskiego Parku Narodowego.
Od kwietnia tego roku regularnie widywane jest w centrum Międzyzdrojów, żywiąc się między innymi resztkami znalezionymi w koszach na śmieci - czytamy na twojeradio.fm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sezon turystyczny tymczasem się kończy, a zimą o pokarm będzie znacznie trudniej. Dyrektor Wolińskiego Parku Narodowego Wioletta Nawrocka uważa, że wilka należy odłowić.
Na razie jest okej, nie jest agresywny, nie jest jakiś zaczepny w stosunku do człowieka, ale jednak jest to dzikie stworzenie i może pokazać swój pazur w pewnym momencie. Było już pięć prób odłowu, wszystkie bez powodzenia. Będziemy podejmować kolejne próby - podkreśliła w rozmowie z twojeradio.fm.
Dyrektorka parku jest więc przekonana, że wilk nie może pozostawać na wolności. Gdy w końcu uda się go złapać, zostanie ponownie umieszczony w zagrodzie parku narodowego.
Międzyzdroje. Wilk wymuszał posiłki
Niedawno o wilku pisał też portal ikamien.pl. Zaznaczono, że od pewnego czasu Kamyk pojawia się w centrum Międzyzdrojów, gdzie znalazł sobie bardzo łatwy sposób na zdobywanie pożywienia.
Buszowanie po śmietnikach w poszukiwaniu resztek jedzenia to nie wszystko. Kamyk wchodził nawet do ogródków gastronomicznych, gdzie zabierał ludziom jedzenie ze stołów!
Zdarzały się dość niebezpieczne sytuacje. Niekiedy posiłki wymuszał agresją, a nawet... próbował zaatakować jedną z kobiet.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.