Do zdarzenia doszło w piątek 26 lutego. Do biura Nadleśnictwa Młynary zadzwonił mieszkaniec gminy Wilczęta (warmińsko-mazurskie) i przekazał, że w lesie znajduje się wilk uwięziony we wnykach.
Czytaj także: Rolnik zabił wilka. Udusił go gołymi rękami
Na miejsce natychmiast udała się grupa przygotowana do akcji ratunkowej. Zwierzęciu podano środek usypiający, a następnie uwolniono go z zaciśniętej metalowej linki. Leśnicy zauważyli, że wilk był mocno osłabiony. Na miejscu znaleziono wiele śladów świadczących o tym, żedesperacko próbował się sam uwolnić.
To młody, około dwuletni basior. Po ocenie stanu zdrowia, lekarz zalecił przewiezienie go do specjalistycznego ośrodka w celu dalszej obserwacji - przekazał rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie Adam Pietrzak
Ze względu na miejsce znalezienia wilka, otrzymał imię "Jar". Trafił do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt "Napromek" w Nadleśnictwie Olsztynek gdzie powoli odzyskuje siły. Gdy w pełni wyzdrowieje wróci na wolność.
Wilki zagrożeniem dla ludzi?
O wnykach rozłożonych w lesie została powiadomiona Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie i policja. Obecnie trwają próby ustalenia tożsamości kłusownika. Zgodnie z prawem za używanie narzędzi kłusowniczych grozi do pięciu lat więzienia. Ponadto wilki podlegają ścisłej ochronie gatunkowej w związku z czym kłusownik będzie musiał liczyć się z jeszcze surowszą karą.
Warto także pamiętać, że wilki nie są zagrożeniem dla ludzi i nie należy ich w żaden sposób atakować. Są dość płochliwe i widząc człowieka czym prędzej same schodzą mu z drogi. W Polsce nigdy nie potwierdzono śmiertelnego ataku na człowieka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.