oprac. Aneta Polak| 

Wjechał w auto ekipy filmowej. Był tak pijany, że wypadł z samochodu

6

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w czwartek (4 października) na warszawskiej Woli. 29-latek uszkodził trzy samochody, w tym pojazd ekipy filmowej. Jak się okazało, kierowca był kompletnie pijany – miał prawie trzy promile w wydychanym powietrzu. Nie był w stanie samodzielnie wysiąść z auta.

Wjechał w auto ekipy filmowej. Był tak pijany, że wypadł z samochodu
29-letni kierowca wydmuchał trzy promile (Getty Images, Monika Gruszewicz)

Kompletnie pijany 29-latek kierował autem na warszawskiej Woli. Mężczyzna najpierw uszkodził dwa samochody, a następnie wjechał w windę ciężarówki filmowców, którzy pracowali przy ul. Łuckiej w Warszawie. Sytuację opisał portal TVN24, powołując się na informacje przekazane przez świadka zdarzenia.

Pierwsze co, to otworzyłem drzwi, żeby wyszedł. Ale on z samochodu wypadł. Zabrałem mu kluczyki. Poprosiłem ekipę, żeby go pilnowała do przyjazdu policji. Nie było z nim kontaktu, czuć było alkohol – relacjonował świadek zajścia.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Z relacji świadka wynika, że winda zatrzymała samochód, podczas gdy ekipa filmowa wykonywała zdjęcia zaraz za ciężarówką.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Odkrycie w bagażu na lotnisku Chopina. Zegarki warte ponad 13 mln złotych

Uszkodził trzy samochody. Był kompletnie pijany

Podkomisarz Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z TVN24 potwierdził, że doszło do takiego zdarzenia. Policjanci otrzymali zgłoszenie o godzinie 19. Jak się okazało, 29-latek miał blisko trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Kierowca został zatrzymany. Sprawą zajmuje się komenda przy ulicy Żytniej.

Tego samego dnia trzy promile alkoholu wydmuchał 32-letni kierowca z powiatu rybnickiego. Kompletnie pijany mężczyzna przyjechał do sklepu w miejscowości Jankowice, bo chciał... kupić więcej alkoholu. Na szczęście odpowiednio wcześnie zareagował świadek, który - widząc zachowanie pijanego kierowcy - zabrał mu kluczyki i zaalarmował policję.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić