Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Wjechał w ludzi w Szczecinie. Uniknie kary?

21

Nie milkną echa po tragicznym wypadku w Szczecinie. Na początku marca mężczyzna wjechał z dużą prędkością w grupę ludzi na Placu Rodła. Poszkodowanych zostało 20 osób, w tym dzieci. Prokuratura w rozmowie z "Faktem" zdradza, na czym teraz skupi swoje działania.

Wjechał w ludzi w Szczecinie. Uniknie kary?
Tragedia na placu Rodła w Szczecinie. Zaskakujący ruch prokuratury (PAP, Marcin Bielecki)

Dramat rozegrał się w piątek, 1 marca na placu Rodła w Szczecinie. Po godz. 15:00 rozpędzony osobowy ford wjechał w grupę ludzi stojących przed przejściem dla pieszych.

Kierowca uciekając z miejsca zdarzenia spowodował kolejną kolizję. Jadąc pod prąd, na alei Wyzwolenia, na wysokości ul. Lubomirskiego zderzył się z trzema innymi samochodami. Krótko po tym, 33-letni mieszkaniec Szczecina został zatrzymany przez policję.

Łącznie w tym zdarzeniu ucierpiało 20 osób, w tym dzieci. Jak zaznacza "Fakt" tragiczny wypadek wyglądał jak zamach terrorystyczny. Te twierdzenia potwierdzać miały słowa prokuratury, która od początku podkreślała, że sprawca działał intencjonalnie i celowo. Jednak prokuratura ostatecznie zapewnia, że nie był to zamach terrorystyczny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pożar autobusu w Warszawie. Zapalił się w trakcie kursu

Warto również zauważyć, że śledczy nie chcą zdradzić imienia i pierwszej litery nazwiska sprawcy, co jest standardowym działaniem w tego typu sprawach. Zapewniają jedynie, że osoba odpowiedzialna za incydent jest z Polski.

Działania prokuratury

Nieco więcej szczegółów w sprawie zdradził w rozmowie z "Faktem" prokurator Piotr Wieczorkiewicz. - Prokurator bada teraz przeszłość sprawcy, jego historię, podejmowane działania, czyny, czy miały wpływ na zdarzenie w Szczecinie - przekazał.

Co ciekawe, mimo iż od początku wiadomo było, że sprawca leczył się psychiatrycznie od kilku lat, śledczy nie skierowali go jeszcze na badanie psychiatryczne. - Będziemy wnioskować o takie badanie za jakiś czas. Jeśli biegli psychiatrzy nie będą w stanie wydać opinii o stanie zdrowia sprawcy, to wówczas zawnioskują o obserwację - przekazał "Faktowi" Piotr Wieczorkiewicz.

Przypomnijmy, że 33-latkowi postawiono m.in. zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Grozi mu nawet dożywotnie więzienie, chyba że biegli psychiatrzy uznają go za niepoczytalnego. W takim przypadku prokurator będzie zmuszony złożyć wniosek o umorzenie sprawy i skierowanie sprawcy na leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

Autor: NJA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić