We wtorek włoski dziennik "La Stampa", powołując się na swoje źródła donosił, że prezydent Rosji Władimir Putin jest już po operacji. Według "La Stampy" jej powodem był rak. Zabieg miał być wykonany w nocy z poniedziałku na wtorek, z zachowaniem maksymalnej dyskrecji.
Czytaj także: Tak zaparkowała 54-latka. Tłumaczenie zaskakuje
Putin jest po zabiegu?
Jak dodał dziennik, po zabiegu, przez co najmniej 10 dni Putina ma zastępować sobowtór. Po tych doniesieniach na kanale General SVR na Telegramie pojawiły się informacje, że operacja odbyła się, ale w nocy z czwartku na piątek. Miała polegać na usunięciu płynu z jamy brzusznej i przebiec bez komplikacji.
Tymczasem rosyjski lider pojawił się publicznie w piątek. Spotkał się z Siergiejem Czemiezowym, dyrektorem generalnym państwowego konglomeratu obronnego Rostec. Na zdjęciach, które obiegły media po spotkaniu, widać, że prezydent Rosji wygląda inaczej.
Trzymał się stołu i ma spuchniętą rękę
Putin mocno trzyma się stołu w czasie spotkania i ma spuchniętą rękę. Na wideo można zaobserwować, że ma problem z utrzymaniem rozmowy.
"Nie może odbyć spotkania bez przerwy na pomoc medyczną"
Sugestie o możliwej chorobie nowotworowej Putina pojawiają się od dłuższego czasu. Były funkcjonariusz brytyjskich służb specjalnych twierdzi, że Putin choruje na raka i jest w zaawansowanym stadium choroby, przez co wciąż otaczają go lekarze.
Jego stan zdrowia ma zaś wymuszać przerwy podczas spotkań służbowych - wynika z informacji przekazanych przez byłego szpiega, którego cytuje brytyjski dziennik "The Sun". Twierdzi również, że despota nie jest w stanie odbyć choć jednego spotkania służbowego bez przerwy na pomoc medyczną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.