Policjanci patrolujący ulice Władysławowa podkreślają, że ludziom nad morzem "puszczają wszelkie hamulce". Podczas tygodnia czy dwóch ciągłej zabawy wczasowicze mają na nic nie zwracać uwagi. Przeszkadza to jednak choćby mieszkańcom Władysławowa. Miejscowi podkreślają, że miasto pełne jest pijanych, głośnych – a nierzadko także agresywnych – turystów.
Ponad 1600 interwencji. Pijani i agresywni turyści na ulicach
W lipcu do Władysławowa przeniesiono dodatkowych 20 funkcjonariuszy z Gdańska. Osiem godzin z mundurowymi spędziła reporterka "Raportu" Polsat News. Policjanci mieli odbierać "zgłoszenie za zgłoszeniem".
W materiale zobaczyć można, że większość problemów dotyczy osób, które hałasują bądź zachowują się agresywnie po spożyciu alkoholu. Pojawiają się także groźne sytuacje. W programie widać przykład dwóch mężczyzn, którzy zaczęli grozić pracownikom punktu gastronomicznego.
Będziemy na was czekać, zabijemy was i spalimy wam tę budę – mieli zapowiadać.
Policjanci z Władysławowa o pracy w wakacje. "Jest naprawdę różnie"
Policjanci twierdzą, że "najgorszy okres" trwa do 15 sierpnia. Po tym czasie sytuacja zaczyna powoli wracać do normy.
Tutaj jest to na porządku dziennym albo raczej nocnym, że tak powiem. Są też tacy ludzie, którzy po alkoholu robią się agresywni, gdzieś zaczyna się sprzeczka słowna, potem zaczynają się z nami szarpać, no naprawdę to jest różnie – opisują policjanci z wydziału prewencji, cytowani przez Polsat News.
Obejrzyj także: Policjant uratował życie mężczyzny. Nagranie reanimacji w autobusie miejskim w Warszawie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.