W styczniu ubiegłego roku Marcin W. pod wpływem alkoholu siłą wlał do pyska suczki Zizi płyn do czyszczenia toalet. Zdarzenie odbywało się pod nieobecność konkubiny mężczyzny.
Niewyobrażalne tortury
Zizi przeszła prawdziwe piekło na ziemi. Jej stan był szczególnie ciężki - miała rozległe oparzenia jamy ustnej i nie mogła sama przyjmować pokarmów. Lekarze weterynarii nie mogli nawet przeprowadzić badań, ponieważ przy otwarciu pyszczka suczka czuła niewyobrażalny ból i mocno krwawiła.
Na szczęście, udało się ją uratować. Wszystko dzięki zaangażowaniu organizacji Centaurus i lekarzy weterynarii, którzy za wszelką cenę ratowali jej zdrowie.
Jednak do końca życia będzie zdana na łaskę człowieka, gdyż nie jest pełnosprawna - powiedział "Radiu Wrocław" Norbert Ziemlicki z Centaurusa.
Niestety konieczna była amputacja połowy języka. Suczka już do końca życia będzie wymagała szczególnej opieki i specjalistycznej karmy.
W środę 2 lutego zapadł wyrok w tej sprawie. Marcin W. dostał dwa lata bezwzględnego więzienia.
Na takie zachowanie nie ma zgody. Ten czyn był wyjątkowo odrażający - powiedziała dzisiaj w uzasadnieniu wyroku sędzia Monika Wolanin.
Dodatkowo brutalny oprawca będzie musiał zapłacić 10 tysięcy zadośćuczynienia na rzecz schroniska dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu. Ma też 15-letni zakaz posiadania jakiegokolwiek zwierzęcia.
Na ogłoszeniu wyroku Marcin W. się nie stawił. Wyrok nie jest prawomocny.