Żeby dostać się do budynku gospodarczego, 55-latek musiał najpierw rozbić kłódkę. Następnie wyciągnął z niego metalowe sanki, wykonane jeszcze przed II wojną światową. Mimo że kradzież miała miejsce na przełomie maja i czerwca, dopiero teraz funkcjonariuszom udało się dotrzeć do sprawcy.
Przeczytaj także: Pijany zajechał po paliwo. W samochodzie znaleziono coś przerażającego
W środku wiosny ukradł sanki. Co zamierzał z nimi zrobić?
Gdy funkcjonariusze policji zostali zawiadomieni o kradzieży, zaczęli podejrzewać, że sprawca spróbuje sprzedać łup w jednym z punktów skupu złomu. W toku śledztwa odwiedzali kolejne takie przedsiębiorstwa.
Przeczytaj także: Rzeszów. 41-latek udostępniał treści pedofilskie. Jest już w areszcie
Ostatecznie policjantom udało się dotrzeć do sprawcy kradzieży. Okazał się nim 55-latek z gminy Opole Lubelskie, u którego w trakcie przeszukania odnaleziono poszukiwane sanki. Mężczyzna przyznał, że początkowo rzeczywiście chciał sprzedać łup, jednak z czasem postanowił zatrzymać je na własny użytek.
Przeczytaj także: Złotoryja. Dziecko nagrywało, co robił 43-latek. Zadzwonili na policję
55-latek będzie musiał odpowiedzieć przed sądem za dokonanie kradzieży z włamaniem. Aspirant sztabowa Edyta Żur, rzeczniczka Policji Lubelskiej, potwierdziła, że mieszkańcowi Opola Lubelskiego grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.