Jack Simm ma 19 lat i studiuje prawo na Uniwersytecie Wschodniej Anglii. Na studia dostał się z listy rezerwowych, jednak szybko udowodnił, że to odpowiednie dla niego miejsce.
Chłopak nie miał czasu na to, by obejrzeć mieszkanie, do którego się wprowadzi przed rozpoczęciem roku. Zaufał więc zdjęciom zamieszczonym w sieci i zapewnieniom właściciela lokalu. Jednak gdy pojawił się na miejscu, razem ze swoimi współlokatorami mocno się rozczarował.
W moim pokoju podłoga była pokryta kurzem i słychać było głośne odgłosy uderzających młotków. Wyglądało bardziej jak plac budowy niż miejsce do życia - powiedział cytowany przez "Independent" student.
Daliśmy właścicielowi tydzień na uporządkowanie wszystkiego. Nic nie zostało rozwiązane, więc wyprowadziłem się i oddałem klucze - opowiada nastolatek.
Pozwał do sądu firmę stojącą za mieszkaniami Velocity Accommodation w Norwich. 19-latek bez trudu wygrał sprawę. 2 listopada Sąd Okręgowy w Newcastle orzekł, że właściciele powinni zapłacić Jackowi 859 funtów na pokrycie kaucji i czynszu za pierwszy miesiąc, a także 140 funtów opłat sądowych.
Uczelnia Jacka nie kryje dumy z wygranej 19-letniego studenta. Jak donosi "Independent" firma nieruchomości nie komentuje sprawy.
W tym czasie studiowałem prawo umów. Oczywistym rozwiązaniem było otwarcie podręcznika i przejrzenie niektórych przepisów i ich zastosowania w tej sytuacji - relacjonuje 19-latek.
Jako szkoła prawnicza zachęcamy naszych studentów do wprowadzania zmian, a wielu z nich wykorzystało swoją wiedzę i umiejętności z zajęć, aby rzucić wyzwanie pozbawionym skrupułów właścicielom - komentuje uniwersytet, na którym studiuje Jack.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.