Zdruzgotana 86-latka Gillian i jej rodzina poinformowała o śmierci ukochanego pieska Buttona. Jego ciało zostało odnalezione po kilku dniach od zaginięcia. Okazało się, że czworonożny przyjaciel wystraszył się fajerwerków. W psa rzucali nimi nastolatkowie, jak przekazuje "The Mirror".
Rodzina domaga się interwencji i zakazu strzelania fajerwerkami po wstrząsającym incydencie. Roczny shih tzu Button był na spacerze na boisku Foxhunters Playing Field w Newcastle dwa tygodnie temu. Grupa nastolatków rzuciła w jego stronę fajerwerki. Przerażony uciekł i odnaleziono go dopiero po kilku dniach na plaży.
Właścicielka Buttona, 86-letnia Gillian, była zdruzgotana stratą swojego psiego towarzysza. Jej wnuczka Kay przyznała, że zwierzę było wielkim wsparciem i oczkiem w głowie babci. - Chociaż był najlepszym przyjacielem mojej babci, był członkiem rodziny nas wszystkich - dodała kobieta.
Wszyscy jesteśmy po prostu całkowicie zdruzgotani – z powodu straty, ale także z powodu jej wpływu na moją babcię. Był najbardziej psotnym maleństwem. Miał tak wielką osobowość mimo małego rozmiaru - zapewnia wnuczka 86-latki.
Kobieta od razu zarządziła poszukiwania czworonoga. Wszystko, by bezpiecznie sprowadzić go do domu. Niestety poszukiwania wzdłuż wybrzeża skończyły się fatalnie. W całą akcję zaangażowały się setki mieszkańców lokalnej społeczności.
Nigdy nie spotkałam tak wielu ludzi gromadzących się wokół sprawy. Byliśmy wręcz przytłoczeni życzliwością ludzi – setki poświęciły swój czas, energię i zasoby tylko po to, aby nam pomóc. Ludzka życzliwość była wspaniała, jesteśmy wszystkim bardzo wdzięczni - wyznała Kay.
Czytaj także: Tak Tusk poszła na spacer z psem. Lepiej usiądźcie