W 2019 dwóch studentów z USA zabiło policjanta Mario Cerciello Regę w Rzymie. Funkcjonariusz miał 35 lat i wrócił wówczas do pracy z miesiąca miodowego. Razem ze swoim kolegą byli ubrani po cywilnemu i bez broni. Zatrzymali studentów z Ameryki w rzymskiej dzielnicy Prati, podejrzewając ich o kradzież torby.
Policjant został dźgnięty 11 razy. Jego kolega, Andrea Varriale, został ranny. Finnegan Lee Elder i Gabriel Natale Hjorth tłumaczyli się, że wzięli funkcjonariuszy za bandziorów i tylko się bronili. Śmiertelny cios Redze zadał Elder, Hjorth miał mu pomagać.
Studenci usłyszeli dziś wyrok sądu w tej sprawie. Obrady trwały aż 13 godzin.
Elder na sali sądowej miał powiedzieć swojemu prawnikowi "jestem zestresowany". Następnie ucałował krzyż, który nosi na szyi i uniósł go ku górze.
Rodzice obu byli na sali sądowej. Mężczyźni zostali skazani na dożywocie. Wdowa po policjancie zalała się łzami, gdy zapadł wyrok.
Czytaj też: Atak nożownika w Warszawie. Nie żyje jedna osoba