O bulwersującym zdarzeniu pisze m.in. dziennik "Il Tempo". Zrelacjonował, że Willy Monteiro Duarte był w weekend kopany w głowę i brzuch. Aż w końcu stracił oddech.
Wszystko zaczęło się od tego, że czterej napastnicy zaatakowali znajomego Willy'ego. Jako dobry kolega chciał pomóc. Wówczas agresywni mężczyźni rzucili się na niego.
Chłopak został przewieziony karetką do szpitala. Tam po kilku godzinach zmarł.
Napastnicy zidentyfikowani
Mundurowi aresztowali już napastników. To osoby w przedziale wiekowym od 25 do 28 lat. Niektórzy są dobrze znani w okolicy. Byli już uczestnikami awantur.
Czytaj także: Rosjanie się buntują. "Putin to złodziej"
Warto dodać, że zmarły 21-latek był wielkim fanem futbolu. Grał też w piłkę nożną - w małym klubie Polisportiva Paliano. Jego wielkim marzeniem było to, żeby kiedyś zostać zawodnikiem AS Roma.
Klub z Rzymu upamiętnił chłopaka. Podczas meczu sparingowego z Frosinone w ręce siostry powędrowały koszulki z imieniem Willy'ego i numerem dziesięć. Chłopak marzył o takim gadżecie od zawsze. Jego idolem był bowiem Francesco Totti.