"Jakie najdziwniejsze prośby mieli klienci Domu Pogrzebowego Służew? Posłuchajcie, co ma do opowiedzenia pani Kasia" - czytamy w opisie materiału opublikowanego przez Dom Pogrzebowy Służew.
Włos staje dęba przede wszystkim po usłyszeniu pierwszej prośby, o której opowiedziała pani Kasia.
Najdziwniejsza prośba, o której ja usłyszałam, to jest prośba od rodziny o to, żeby przebić serce. To po to, by mieć pewność, że na pewno... tak, dokładnie - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prośby do zakładu pogrzebowego. "Połączyć prochy"
Opowiedziała też o "bardziej przyziemnych" i "standardowych" prośbach.
Są to prośby choćby o to, by połączyć prochy dwóch bliskich osób i pochować razem do grobu. Czasami rodziny pytają też o możliwość pochowania do grobu z prochami pupila. Czasem są też prośby o obcięcie kosmyka włosów. Takie rzeczy traktujemy już bardziej przyziemnie, dla nas akurat nie są to jakieś dziwne prośby - dodała kobieta.
Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że dla osób postronnych będzie to dziwne - kontynuowała.
I ujawniła, że choćby jej zakład pogrzebowy wykonuje tzw. relikwiarze pamięci. Jest w nich zatopiony odcisk palca lub kosmyk włosów bliskiej osoby.
Ostatnio też mieliśmy taką piękną prośbę. Pani poprosiła o to, by brylant, który powstał z prochów jej męża, wtopić w obrączkę - podsumowała pani Kasia.
Czytaj także: Skandal w Wielkiej Brytanii. Banner z Putinem na wiecu