Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Jan Manicki
Jan Manicki | 

Koronawirus. Włoski lekarz mordował pacjentów chorych na COVID-19

252

Pracujący w szpitalu Montichiari niedaleko Brescii lekarz jest oskarżony o zamordowanie z zimną krwią dwójki pacjentów. Celem miało być zwolnienie szpitalnych łóżek w szczycie pandemii koronawirusa. Włoska prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.

Koronawirus. Włoski lekarz mordował pacjentów chorych na COVID-19
Włoski lekarz miał mordować pacjentów, żeby zwolnić łóżka w szpitalu (Getty Images)

Carlo Mosca miał podać śmiertelną dawkę leków znieczulających 61-letniej Natale Bassi i 80-letniemu Angelo Palettiemu. Do zdarzenia doszło rzekomo w marcu ubiegłego roku. Na pierwsze strony włoskich gazet trafiały wtedy zdjęcia hospitalizowanych z powodu koronawirusa pacjentów leżących na korytarzach.

Mordował pacjentów bo chciał zwolnić łóżka? Szokujące ustalenia śledczych

Włoska policja prowadzi dochodzenie także w sprawie trzech innych zgonów w tym samym szpitalu. Według doniesień, Carlo Mosca miał zmieniać dokumentację medyczną po śmierci pacjentów. 47-letni lekarz przebywa w areszcie domowym w swoim domu w Mantui.

Oskarżony zaprzecza medialnym doniesieniom, nazywając zarzuty włoskiej prokuratury "bezpodstawnymi". Śledczy ujawnili publicznie cały zgromadzony materiał dowodowy. Jednym z dowodów przeciwko lekarzowi są zeznania pielęgniarek, które zarzucają Mosce zabijanie pacjentów, aby zwolnić łóżka na szpitalnym oddziale ratunkowym, którym kierował.

Prokuratorzy twierdzą, że lekarz miał nakazywać podanie pacjentom chlorku sukcynylocholiny oraz porpofolu w dużych dawkach. Substancje te stosowane są zawzwyczaj do znieczulenia pacjentów na czas umieszczania w tchawicy plastikowej rurki służącej do oddychania. Proces ten nazywany jest przez lekarzy intubacją.

W szpitalu Montichiari odnotowano 70-procentowy wzrost zamówień na wymienione leki między listopadem 2019 a kwietniem 2020. W tym czasie zostało zaintubowanych zaledwie 5 pacjentów. Śledczy podkreślają, że w związku z tym znieczulenie w większości przypadków nie było potrzebne.

Pod koniec 2020 roku do włoskiej prokuratury wpłynęło anonimowe doniesienie. Zawierało ono zrzuty ekranu wiadomości wymienianych na Whatsappie między pielęgniarkami. Pracujące w szpitalu kobiety miały uważać pomysły lekarza za "szalone".

Czy ciebie także prosił cię o podanie leków pacjentowi bez intubacji? – pisała jedna z pielęgniarek.

Jedna z pracownic placówki medycznej postawiła sprawę jasno.

Nie będę zabijać pacjentów tylko dlatego, że on chce zwolnić łóżka – możemy przeczytać w wiadomości.

Prosił o opuszczenie pokoju. Sam podawał pacjentom leki

Prokuratorzy dodają, że kiedy Carlo Mosca dowiedział się, że toczy się przeciwko niemu śledztwo, poprosił pielęgniarki, aby "uzgodniły wspólną wersję historii". Miał także zachęcać je do "przyznania się do kłamstwa", że kłamały. Według zeznań, lekarz miał także prosić wszystkich aby opuścili pokój, kiedy podawał pacjentom leki.

Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło – opisała jedna z pielęgniarek.

Włoski lekarz oskarżony o mordowanie pacjentów. Miał podawać im środki znieczulające

Mosca jest oficjalnie oskarżony o podwójne morderstwo i fałszowanie dokumentacji medycznej. Zdaniem włoskiej prokuratury "zmieniał informacje o chorobach pacjentów w taki sposób, aby wyglądali oni na śmiertelnie chorych". Dzięki temu ich zgon miał nie wzbudzać podejrzeń.

47-letni medyk twierdzi, że nigdy nie podawał nikomu środków znieczulających. Jak podkreślił, nigdy nie odebrałby nikomu życia. Lekarz został zawieszony w obowiązkach.

Obejrzyj także: Farmaceuci mogą szczepić przeciw COVID-19. "Bardzo dobre rozwiązanie"

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić